Jest to satyra lekka i pełna humoru, a jednak głęboka i zatrącająca chwilami o dramat. Mamy tu opowieść o czarnoskórym cesarzu, który odziedziczył tron na wielkiej (imaginacyjnej) wyspie położonej przy wschodnim wybrzeżu Afryki. Atmosfera i historia wyspy przypominają łudząco Abisynię.