Cykada to pracownik marzenie. Przez siedemnaście lat bezbłędnie wykonuje wszystkie swoje obowiązki, a po godzinach zabiera się za zadania, których nie dokończyli ludzie. Nigdy nie choruje. Każdego dnia jest gotów na nudne i powtarzalne czynności. Całe jego życie podporządkowane jest pracy, której nikt nie docenia. Szefostwo traktuje go gorzej niż przeciętnego pracownika. Odbiera mu wszelkie prawa, zabrania nawet korzystać z biurowej ubikacji. Ludzie z pracy nie tolerują innego od nich pracownika, dlatego notorycznie prześladują go i dręczą. Kiedy Cykada przechodzi po ciężkich latach pracy na emeryturę czuje się już niepotrzebny. Wtedy udaje się na dach wysokiego budynku, a tam dzieje się coś niezwykłego..
Shaun Tan za pomocą garstki słów i przepięknych ilustracji bardzo prosto ukazał smutne losy owada. Różniący się od innych, sumienny pracownik biurowy trwa w świecie, w którym brakuje tolerancji, doceniania i szacunku dla cudzej pracy. Tu mowa o cykadzie w świecie ludzi, ale w realnym życiu może być to osoba o innym pochodzeniu, kulturze czy wyznaniu, która nigdy nie zostanie zaakceptowania przez społeczeństwo. Poruszony temat nieludzkości w korpo nie jest niczym nowym. Występująca tam bezduszność stała się czymś oczywistym. Sam bohater wydaje się pogodzony ze swoim losem. Zaakceptował szarą rzeczywistość i z pokorą znosi wszystkie otaczającego go niesprawiedliwości. Czy autor pokazał coś więcej, niż to co było mi znane wcześniej? Myślę, że nie, ale zrobił to w ...