W dawnych czasach ludzie uczyli się o różnych rzeczach z encyklopedii.
I bardzo dobrze, ponieważ można było o wszystkim przeczytać, nauczyć się tego na pamięć i nie kłopotać się myśleniem. Lecz dziś, w erze internetu, stale rosnącej populacji i szybko rozwijającej się nauki, wiedzy jest po prostu za dużo. Staje się to z dnia na dzień coraz bardziej przytłaczające.
Po latach zmagań z ważkimi pytaniami, takimi jak: „Co robili ludzie przed lewolucją?” i „Co to są zegary?”, śmiała reporterka, wizjonerka i fulozofka Philomena Cunk przywraca encyklopedii należne jej miejsce. W swoim dziele pisze o wszystkim, co współczesny człowiek wiedzieć powinien: od Szekspira po kiełbasę, od Archiego Medesa po psychologię lewolucyjną, od Imperium Rzymskiego po kserokopiarki. Dzięki niej poznacie i w pełni zrozumiecie świat.
Przeczytajcie tę książkę, a już nigdy nie będziecie musieli czytać żadnej innej.
„Potraktujcie tę książkę jak przewodnik po wszechświecie napisany przez kogoś, komu ufacie. Czasami miło jest, gdy ktoś weźmie nas za rękę. A czasem nie (na przykład wtedy, gdy ten ktoś zbyt krótko używał suszarki do rąk w kiblu albo posilał się niedawno makrelą). Tak czy siak, dobrze wiedzieć, że jest ktoś, kto wskaże wam właściwy kierunek na rozstaju dróg. Zapytacie być może, dlaczego obsadziłam się w tej roli. Cóż, od kilku lat analizuję w moich produkcjach telewizyjnych najbardziej palące kwestie współczesności oraz przeszłości i mam wrażenie, że całkiem nieźle mi to wychodzi. W każdym razie lubię tak myśleć, bo poprawia mi to humor”. – Philomena Cunk