Niemcy. Lata 1930-1932. Johannes Pinneberg boleśnie odczuwa czasy kryzysu, kiedy to bezrobocie sięga prawie sześciu milionów. Haruje jak wół w obawie przed utratą pracy i choć pozwala przełożonym sobą pomiatać i godzi się na wszystkie dodatkowe obowiązki, i tak posadę w końcu traci. Daremnie puka od drzwi do drzwi w poszukiwaniu jakiegoś zajęcia. Sytuacja zaczyna wyglądać tragicznie, a przed załamaniem nerwowym chroni go już tylko brzemienna żona. I nagle pojawia się światełko w tunelu. Na pomoc małżonkom przychodzi matka Johannesa, Maria, która obiecuje przyjąć ich pod swój dach i załatwić synowi pracę w sklepie meblowym. Młodzi za ostatnie pieniądze kupują bilety na pociąg do Berlina..