Opinia na temat książki Cichy płacz

Na pewno nie zdziwicie się, kiedy powiem Wam, że kolejne spotkanie z Josie Quinn ponownie okazało się być czystą przyjemnością. Autorka przyzwyczaiła już czytelników do swojego charakterystycznego stylu i prowadzenia akcji w dość szybkim tempie.

Od samego początku, kiedy machina poszukiwań dziewczynki ruszyła, akcja nie zwalniała, a napięcie rosło z każdą kolejną przeczytaną stroną. Tym bardziej, że porywacz okazał się tak zdeterminowany, że szedł przysłowiową maksymą ,,po trupach do celu”. Dosłownie i w przenośni.

Nie była to najlepsza część z tej serii, ale niezmiennie wspaniale się przy niej bawiłam. To była dokładnie taka książka, jakiej potrzebowałam. Angażujący bohaterowie, ciekawe poruszane tematy i wciągająca fabuła to kwintesencja tej powieści.

Dlaczego biedna niewinna dziewczynka ma pokutować za przewinienia innych? Co gorsze, najbliższych jej osób. Konsekwencja, to słowo klucz tej powieści. Każda podjęta decyzja, każde wypowiedziane zdanie, niesie ją ze sobą. Każda najgorsza prawda i każde zatajone kłamstwo w końcu upomni się o swoje. Czy warto przy tym narażać na ich konsekwencje najbliższych? Co zrobić by tego uniknąć? I przede wszystkim, czy da się to zrobić już po podjęciu pewnych decyzji?

Autorka przedstawiła ten temat w dość wymowny sposób, nadając mu przy tym mocnego wydźwięku, który pozostanie z czytelnikiem na długo po zakończeniu lektury. Wszystkie wydarzenia sprawiają, że myśli naszej detektyw Josie również zmierzają w kierunku macierzyństwa. Co więcej, będzie ona sobie musiała poradzić z pewnymi problemami z nim związanymi. Czy jej się to uda i co z tego wyniknie? Przekonajcie się sami!