Opinia na temat książki Chrystusowa ziemia

@SFsince2018 @SFsince2018 · 2021-03-06 18:10:38
Historia rozpoczyna się we Wrocławiu. Miasto, które dawniej było jednym z wiodących ośrodków handlu i przemysłu w Polsce, spadło po wojnie do roli warownego grodu rodem z czasów Mieszka I. Jednym z mieszkańców miasta jest Leon – młody chłopak, który na skutek okrutnego prawa panującego w osadzie zostaje niewolnikiem. Znajdując się na samym dole hierarchii społecznej zostaje on wysłany do naprawiania wałów i zewnętrznych murów obronnych Wrocławia. Praca ta jest niezwykle niebezpieczna, gdyż lokalna fauna i flora na skutek najprawdopodobniej promieniowania uległa mutacji, przez co każde zwierzę i roślina łaknie ludzkiej krwi. W czasie jednego z ataków dzikich zwierząt niezwykłym zbiegiem okoliczności Leon zbiega z niewoli. Postanawia wyruszyć do Częstochowy, jednego z tzw. „Świętych Miast”, które opierają się zmutowanej faunie i florze dzięki tajemniczej broni, która może pomóc odbudować dawny świat…
Książka Marcina Halskiego „Chrystusowa Ziemia” urzekła mnie pod kilkoma względami. Świat wykreowany przez autora, w którym żyją resztki ocalałych jest niezwykle wiarygodny. Mamy tu do czynienia z trzema osadami, reprezentującymi pozornie różne systemy i wartości. Z jednej strony ukazany jest Wrocław, który rządzony przez zdemoralizowanych radnych przypomina państwo totalitarne. Panosząca się w nim władza i strażnicy wedle własnego uznania wydają wyroki na tych obywateli, którzy ich zdaniem zasługują na karę, zmuszają mieszkańców do życia w warunkach gorszych niż dawniej bytowały zwierzęta gospodarskie, sami zaś wiodą dostatnie pełne uciech życie. Podobny obraz przedstawia Częstochowa, która pod pozorem wiary zmusza ludzi do wyrzeknięcia się własnego zdania i podporządkowania życia oddawaniu wiary i służeniu zepsutemu Kościołowi, który rozporządza wiernymi niczym niepokornymi dziećmi. Również osada w kopalni przypomina państwo rządzone w sposób despotyczny. Zarządzający kompleksem władca otwarcie przyznaje, że demokracja i prawa obywatelskie już nie istnieją, daje do zrozumienia że jedynym źródłem prawa jest jego wola. Przyznam że ten wątek skojarzył mi się z frakcjami (czerwona linia, IV Rzesza, hanza) w moskiewskim metrze w „Metro 2033”.
Ocena:
× 2 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Chrystusowa ziemia
Chrystusowa ziemia
Marcin Halski
7/10

Dla ludzi nie ma już miejsca. Ich czas przeminął. Kiedy Ziemia, po której stąpa człowiek, odwraca się przeciwko niemu, a ujście z życiem staje się jedynym celem, nie ma miejsca na złudzenia, pragnie...

Komentarze

Pozostałe opinie

Jedyne dobre w tej książce to ... pomysł.

Opowiedziana w tej książce historia jest oparta na faktach. Zaginięcie młodej kobiety. Zrozpaczona rodzina. Nurtujące pytania. Tajemniczy informator. Podejrzana siostra zaginionej. Nie od początku ...

„Nikt nie powiedział, że koniec świata będzie prosty. Nikt nie ostrzegł, jak daleko mogą przesunąć się granice człowieczeństwa, kiedy jednym celem stanie się przetrwanie.” Zastanawialiście się kiedy...

@my.ja.i.ty1@my.ja.i.ty1

Widząc wysokie oceny książek Marcina Halskiego, podjęłam decyzję przeczytania i zrecenzowania najnowszej pozycji Autora. Troszkę się bałam, bo powieść przygodowa nie jest moim ulubionym gatunkiem. Wł...

© 2007 - 2025 nakanapie.pl