Pragnienie szczęścia złożone w sercu każdego człowieka jest niezmienne. Od początku świata wielka radość Stwórcy ogarnia stworzenia jak wezbrana rzeka, jak powódź, która niczego nie oszczędza i wszystko zalewa. Kto spotkał Jezusa we własnym życiu, ten nie przestaje głosić: moją radością jest Chrystus.
W czasach spragnionych radości, kiedy dzień w dzień zwracamy się do przyrody w poszukiwaniu wszelkiej możliwej terapii dla cierpiącego człowieka (niech wystarczy tu kilka przykładów: hydroterapia, krystaloterapia, aromaterapia itd.), dlaczego nie wskazać światu chrystoterapii radości - drogi uzdrowienia, która pochodzi od Boga, i która nieporównanie przewyższa wszelkie pochodzące od ludzi praktyki.