Ksiądz Tomáš Halík, jedna z najważniejszych postaci czeskiego Kościoła, laureat Nagrody Templetona 2014 przyznawanej za „wyjątkowy wkład w rozwój duchowego wymiaru życia”, oddaje do rąk polskiego czytelnika kolejną książkę. Redaktor próbujący wybrać z niej fragment na okładkę napotyka trudności: nadają się na nią niemal wszystkie zdania tego tekstu. Poruszają nasze uśpione sumienia, zmuszają do namysłu i nowych odpowiedzi na pytania, na które odpowiedzieliśmy sobie, jak nam się wydawało, już raz na zawsze.
Co znajdujemy w tym, kogo kochamy? Czym naprawdę jest miłość? Czy zamiast: „Skąd zło?”, nie powinniśmy pytać raczej: „Skąd czułość i dobro?”. Czy pragniemy, aby Boga nie było? Czy z Jego niedostępności nie wyprowadzamy zbyt pochopnych wniosków? Czy On jest odpowiedzią, czy też raczej pytaniem? Czy nasze życie to definitywne olśnienie Bogiem, które kiedyś przeżyliśmy, czy może „droga w dół z góry Tabor”? Ksiądz Halík pisze o Bogu, który tęskni za naszą tęsknotą, i o Bogu, który jest tańcem. Sporo miejsca poświęca też Nietzschemu, którego uważa paradoksalnie za swego przewodnika po krętych ścieżkach religii.
„Wiara, która sądzi, że nie potrzebuje już płomienia tęsknoty, jest trupio zimna; jeśli uważa, że nie potrzebuje już wyruszać w dalszą drogę poszukiwania i pytania, jest dotknięta paraliżem. Jeśli przekonanie religijne nie zawiera owego żarliwego przytaknięcia, jeśli owo „wiem, że jesteś”, nie jest już ożywiane pragnieniem miłości, owym „chcę, abyś był”, wtedy wiara zamienia się w ideologię. Traci w ten sposób swój niepowtarzalny korzenno-słony smak, do niczego już się nie nadaje, tylko do wyrzucenia i podeptania przez ludzi. A ludzie to często i chętnie (i słusznie) czynią!”