"Dzieciaki są fajne, bo nim oficjalnie przyjdą na świat, nikt nie ma pojęcia, jak to będzie, kiedy się już zjawią. No właśnie... jak to będzie? Do prowadzenie samochodu potrzebne jest prawo jazdy. Do startu w dorosłość przydałby się dyplom wyższej uczelni. Natomiast do tego, by mieć dzieci, potrzebne jest... no, to akurat wszyscy wiedzą. Problem w ty, co będzie dalej... Dalej potrzebne są życzliwe podpowiedzi. Ta książka jest ich pełna. W trudnej sztuce posiadania dzieci i niezwariowania przy tym zrobiliśmy rozpoznanie walką. Wszystko, co czym piszemy, przetestowaliśmy na żywych (własnych) organizmach. Bez znieczulenia. Nam też kiedyś obłudnie mówiono, że być rodzicem - to takie proste..." (od autorów).