Oliwia, jest influencerką całkiem nieźle radzi sobie w tym świecie internetu, zbliżają się święta i wszystko byłoby super, gdyby nie to, że dziewczyna ma zdecydowanie problem z mężczyznami. Nie lubi ich wszystkich i już dawno wrzuciła ich do jednego worka. Postanawia na święta przyjechać do swojej Babci i tak też robi, tylko że niestety, jej babcia ma już inne plany, więc Oliwia angażuje się w pomoc charytatywną, żeby nie siedzieć całkowicie sama.
Kiedyś, gdy jeszcze mieszkała w Polsce, bardzo lubiła taką pracę więc i teraz wszystko zapowiada się dobrze, aż do czasu... Do czasu gdy na drodze Oliwii staje Maks, postać z jej nastoletniej przeszłości... Człowiek, którego dziewczyna nienawidzi... A Maks? On jej nie pamięta... Nie rozumie zachowania dziewczyny, i już nawet nie chce.
Między tą dwójką iskrzy od samego początku. Nie da się ukryć, że zdecydowanie coś jest na rzeczy!
Muszę przyznać, że świetnie się bawiłam podczas czytania. Zabawne dialogi, oraz ostry język Oliwii, która nie bawi się w uprzejmości zdecydowanie przypadł mi do gustu. Ogromny plus, za pomysł i wolontariat... Szczególnie istotny w tak magicznym miesiącu jak grudzień... Bo przynajmniej na mnie podziałało to tak, że sama zastanowiłam się jak mogę komuś pomóc.
Autorka po raz kolejny udowadnia, że jest w stanie napisać powieści różnorodne gatunkowo. I tak było tym razem! Do tego świetna okładka, która jest jedną z lepszych okładek książek świątecznych 🩵.
Czy Wam polecam? Oczywiście! Książkę mogą czytać też młodsi czytelnicy, także na spokojnie możecie się pokusić o prezent dla nastolatki 🎅
Książka z przekazem ukrytym między wierszami.. pamiętajmy, by zawsze rozmawiać, bo czasami niewyjaśnione sprawy mogą mocno namieszać.. 🤭
A zakończenie? Uwielbiam! Miałam nadzieję, że będzie właśnie takie! Dziękuję ❤️