Mądre, wzruszające i zabawne historie przyjaźni zwierzaków i ludzi. Borsunio to po Dżolly i s-ka oraz Rysicach kolejna książeczka serii o zwierzętach napisana przez Antoninę Żabińską, żonę Jana Żabińskiego, który był dyrektorem Warszawskiego Ogrodu Zoologicznego w latach 1929-1950. Tym razem do domu państwa Żabińskich trafił mały borsuk, dostarczony w przesyłce przez posłańca. Półżywy, głodny i zapchlony zwierzak nie tylko przeżył, ale nabrał dobrych manier. Jak kot dbał o czystość, jak pies chodził na szelkach i przychodził na zawołanie. Uwielbiał pieszczoty, kąpiel i spanie w łóżku. Był tak uroczy, że zabrano go na letnisko, gdzie bawił się z sześcioletnim synem autorki i dożycą Dorą. Dla rodziny Żabińskich, jak i dla wielu innych rodzin, wakacje 1939 roku były ostatnimi chwilami beztroski. Ogród zoologiczny został zbombardowany, a zwierzęta, tak ja i ludzie stały się ofiarami i uciekinierami. W czasie okupacji na terenie Zoo państwo Żabińscy ukrywali uciekinierów z getta, pomagając im w dalszej ucieczce, za co oboje otrzymali tytuł Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. Fragment książki: \"Ludzie na ogół lubią zwierzęta, jedni mniej, inni bardziej, i interesują się ich życiem. Ci, co mieszkają na wsi, stykają się z nimi częściej niż mieszkańcy miast, no bo po prostu więcej mają sposobności po temu. Ale żeby komuś poszczęściło się tak jak Rysiowi, urodzić się w stolicy, a żyć od kolebki wśród zwierząt - to już bardzo rzadka okazja.\"