Losy Kazika Ratajzera (Simchy Rotema) to doskonały temat na opowieść przekraczającą nie tylko granice Polski, ale i Izraela, a zrozumiałą na całym świecie. To opowieść o człowieku, który zawsze stał po stronie słabszych. O człowieku, który pięknie potrafi mówić o Polsce i o zaangażowaniu Polaków w obronę Żydów, ale który kocha Izrael. Niezwykła jest ta jego miłość do obu ojczyzn. Urodzony w Warszawie na Czerniakowie obywatel przedwojennej Polski, żydowskiego pochodzenia, w wieku siedemnastu lat wstępuje do Żydowskiej Organizacji Bojowej w warszawskim getcie i walczy w powstaniu. Wysłany na aryjską stronę z misją przygotowania ewakuacji pozostałych przy życiu bojowców, organizuje ją praktycznie sam. W brawurowej akcji wyprowadza kanałami około trzydziestu przyjaciół, ratując im życie. W sierpniu 1944 roku bierze udział w powstaniu warszawskim. Po zakończeniu wojny dołącza do grupy ocalałych z Zagłady Żydów, którzy postanawiają zemścić się na przebywających w alianckich obozach esesmanach. W ostatniej chwili odstępują od planu - może i na szczęście, jak przyznaje dziś Kazik. On sam wyjeżdża do powstającego właśnie państwa Izrael i uczestniczy w kolejnych wojnach, jakie młody kraj toczy z sąsiadami o swoje przetrwanie…