Amerykański mistrz świata Bobby Fischer był szachowym geniuszem o IQ 180. Był też dziwakiem pełnym obsesji. Od dziecka (arcymistrzem został mając 14 lat) miał tylko jeden cel w życiu ? zdobycie szachowej korony Championa. Gdy ją zdobył, całkowicie odizolował się od świata. Miał manię prześladowczą na punkcie spisków skierowanych przeciwko sobie i to tak silną, że kazał usunąć ze swych zębów wszystkie plomby, żeby uniknąć elektronicznej inwigilacji. Będąc samemu Żydem, tropił wszędzie żydowskie knowania. Skłócony z ojczyzną zmarł na Islandii, gdzie zdobył tytuł mistrza świata. Geniusz, szaleniec, wizjoner. Po prostu niezwykła postać.