,,Bliźniacze korony" Catherine Doyle i Katherine Webber to romantasy i muszę przyznać, że wątek romantyczny pozytywnie mnie zaskoczył. Tak, był przewidywalny, ale nie przyćmiewał fabuły. W książce równolegle rozwija się relacja pomiędzy Wren a Torem oraz Rose i Shenem. Zdecydowanie mają one inną dynamikę. Z pewnością zaangażują wielu czytelników w losy bohaterów.
Autorki zdecydowały się przedstawiać świat i historię Eany powoli. Nie wrzuciły całej ekspozycji na początku, a stopniowo odkrywały sekrety tego świata. W odpowiednim momencie i naturalnie wtrącały kolejne informacje o tym królestwie do losów Wren i Rose. Historię piszą zwycięscy, ale Doyle i Webber zdecydowały ukazać się z perspektywy czarownic i ludzi nieobdarzonych mocą. Jest to fajny zabieg, ponieważ pokazał te same wydarzenia opisane inaczej, przez inny ośrodek władzy. Autorki skupiły się tylko na dworze i jednej grupie wiedźm, nie pokazując reszty społeczeństwa.
Książka ,,Bliźniacze korony" to powieść z baśniowym klimatem i dość prostym systemem magicznym, który nie był szczególnie eksponowany w tym tomie.
,,Bliźniacze korony" Catherine Doyle i Katherine Webber to książka, przy której miło spędziłam czas, polubiłam bohaterów i z chęcią sięgnę po kontynuację.