" Blizna na sercu " ~ Darkmirrorart
Jeżeli macie ochotę na tajemniczy kryminał z nutą romansu i ogromnym wachlarzem emocji to koniecznie przeczytajcie ⬇️
[...] Strach o kogoś i troska o jego bezpieczeństwo są jednymi z piękniejszych dowodów miłości.
📚Recenzja 📚
Takie debiuty to ja lubię! ❤️
"Blizna na sercu" to przepięknie wykonana, zdobiona i wykończona książka. W środku tej niesamowitej, ale jakże skromnej okładce znajdziecie na prawdę bardzo dobrą historię, która budziła we mnie ogrom emocji. Połączenie kryminału z romansem to bardzo niebezpieczne zestawienie, gdyż wystarczyło ciut przesunąć szale za mocno na któryś z gatunków i mogło wszystko runąć.
Autorka dała czytelnikom bardzo szybką akcje, charakternych bohaterów i liczne sekrety. Diana to bardzo ciekawa postać, silna kobieta w brudnym świecie, nie przyjemnej lecz odpowiedzialnej pracy. Tomas jest niczym jej przeciwieństwo. Idealne życie, zero zmartwień, same przyjemności. Bezstresowe życie sprawiało, że traktował je jak zabawe. Ścieżki tych dwojga w końcu sie przecieły i jak myślicie co z tego wyjdzie?
"Blizna na sercu" to historia o cierpieniu, miłości, zaufaniu i przeciwieństwach losu. To nie zwykly romans, który w tle ma kryminał. Ta książka ma bardzo wartościowy przekaz, który mocno chwycił mnie za serce. A życiowe myśli kończące rozdziały były strzałem w dziesiątkę :
[...] Tylko osoba, która naprawdę dostanie się do naszego serca, jest w stanie doszczętnie je zniszczyć…
[...] Cierpliwe czekanie, aż druga osoba bedzie gotowa, jest dowodem na to jak wiele znaczy w naszym życiu...
[...] Wybaczenie to jedna z najtrudniejszych sztuk...
Widać bylo, że autorka bardzo dobrze odnalazła się w tej historii i mimo iż rodzące sie uczucie miedzy bohaterami było niekiedy dla mnie niezrozumiałe to czas spędzony przy czytaniu tej pozycji uważam, za udany. To nie jest miodowy romans, tylko ogniste zderzenie. To nie przyjemna historia, a bolesne wspomnienie... To książka, którą pokochacie za każdy śmiech jaki w was wywoła i każdą łzę która być może spłynie... 😈 Autorka poprowadziła wszystko tak iż były momenty, że zbierałam szczękę z podłogi... A wstawki z pracy Diany, dzięki którym poczułam sie jakbym pracowała z nią były dla mnie wartością dodaną.
Przyznać muszę, że choć przypadła mi do gustu ta historia to pióro autorki niekiedy było zbyt szybkie i okrojone. Zdecydowanie chciałam czytać wiecej... dłużej... Liczę, że ta książka była dopiero początkiem przygody autorki, a następna premiera umili mi nieco dłużej czas...
(Współpraca z wydawnictwem)