Czy jesteśmy genetycznie zaprogramowani do pracy w zespole? Na czym polega bycie prawdziwym menedżerem? Czy ekspert musi być arogancki? Dlaczego uczniom wmawia się, że powinni się doskonalić tam, gdzie idzie im najgorzej? Jaka jest różnica miedzy zarządzaniem a ręcznym sterowaniem? Czy kujon jest dźwignią handlu? Po co trabantowi sznurek?
Na to i wiele innych pytań Autor odpowiada w niniejszym zbiorze esejów, którego celowo nie chce nazywać poradnikiem. Woli, bowiem, inspirować niż radzić.
„Wszystko, co napisałem w tej książce, ma prowadzić do rozwoju zespołów i wspólnotowego nadążania za zmieniającym się światem. Do osiągania wyników PONADPRZECIĘTNYCH. Aby osiągać te przeciętne, wystarczy robić wszystko samemu, za wszystkich i stale zajmować się kwestiami bieżącymi. Byle zaliczyć na „tróję z minusem” i j a k o ś dopiąć budżet, zrealizować target czy osiągnąć wynik . Ale wówczas nie ma co mówić o efekcie pracy zespołowej. Jeśli myślimy za zespół, pomysły będą tylko takie, jakie sami wymyślimy. Jeśli cały czas mówimy ludziom, co mają robić, zwalniamy ich z myślenia i ograniczamy rozwój firmy. Jeśli tylko wytykamy im błędy zamiast chwalić za wykorzystanie talentów, nie będą chcieli z nami pracować.
Zwarcia w zespole są nieuniknione. Nie da się, bowiem, wymazać czyjejś wiedzy i na jej miejsce wsadzić mu naszej. Da się natomiast poszukać sposobów komunikacji dwóch zbiorów danych. WiFi, bluetooth, IR... Wspólnej częstotliwości…”. Miłosz Brzeziński Miłosz Brzeziński
Na to i wiele innych pytań Autor odpowiada w niniejszym zbiorze esejów, którego celowo nie chce nazywać poradnikiem. Woli, bowiem, inspirować niż radzić.
„Wszystko, co napisałem w tej książce, ma prowadzić do rozwoju zespołów i wspólnotowego nadążania za zmieniającym się światem. Do osiągania wyników PONADPRZECIĘTNYCH. Aby osiągać te przeciętne, wystarczy robić wszystko samemu, za wszystkich i stale zajmować się kwestiami bieżącymi. Byle zaliczyć na „tróję z minusem” i j a k o ś dopiąć budżet, zrealizować target czy osiągnąć wynik . Ale wówczas nie ma co mówić o efekcie pracy zespołowej. Jeśli myślimy za zespół, pomysły będą tylko takie, jakie sami wymyślimy. Jeśli cały czas mówimy ludziom, co mają robić, zwalniamy ich z myślenia i ograniczamy rozwój firmy. Jeśli tylko wytykamy im błędy zamiast chwalić za wykorzystanie talentów, nie będą chcieli z nami pracować.
Zwarcia w zespole są nieuniknione. Nie da się, bowiem, wymazać czyjejś wiedzy i na jej miejsce wsadzić mu naszej. Da się natomiast poszukać sposobów komunikacji dwóch zbiorów danych. WiFi, bluetooth, IR... Wspólnej częstotliwości…”. Miłosz Brzeziński Miłosz Brzeziński