Latem i jesienią 1940 r. pod niebem południowo-wschodniej Anglii toczyła się walka, w której stawką było przetrwanie Wielkiej Brytanii. Setki bombowców i myśliwców z czarnym krzyżem na kadłubie usiłowały rzucić na kolana Brytyjczyków, zdusić ich wolę walki, zdobyć panowanie w powietrzu, dzięki czemu możliwa stałaby się inwazja na Anglię. Przeciwko nim w powietrze wzbijały się samoloty myśliwskie RAF-u, za sterami których siedzieli Anglicy i piloci państw sprzymierzonych, wśród nich także Polacy. Dzięki doskonałej organizacji obrony, poświęceniu lotników i odrobinie szczęścia Wielka Brytania zdołała odeprzeć niemiecki atak, znikło też niebezpieczeństwo bezpośredniej inwazji na Anglię.