W drugim tomie Biblii dla moich parafian Marcel Debyser mówi nam: RADOŚĆ. Głosi ją prostymi słowami i z głęboką wiarą, dlatego tak wielu czytelników pokochało jego książkę.
Autor pokazuje, że cały Nowy Testament – Ewangelie, listy, Dzieje Apostolskie, Apokalipsa – jest Dobrą Nowiną! Wyjaśnia ją, znów księga po księdze. Przypomina, że jej przesłanie jest proste i piękne. Wszystko to wyraża w prostych, powszednich słowach, podobnie jak Jezus, który nauczając lud, używał prostego języka i odwoływał się do konkretu dnia codziennego, do tego, co Jego słuchacze znali i co było im bliskie. Teraz to my jesteśmy Jego ludem i to nasze serca płoną. Debyser bowiem pisze z niezwykłą świeżością.
Tej książki nie należy czytać jednym tchem, od deski do deski, by ją potem odłożyć zapomnieć. Trzeba się nią delektować. Uczynić z niej swój chleb powszedni.
Autor pokazuje, że cały Nowy Testament – Ewangelie, listy, Dzieje Apostolskie, Apokalipsa – jest Dobrą Nowiną! Wyjaśnia ją, znów księga po księdze. Przypomina, że jej przesłanie jest proste i piękne. Wszystko to wyraża w prostych, powszednich słowach, podobnie jak Jezus, który nauczając lud, używał prostego języka i odwoływał się do konkretu dnia codziennego, do tego, co Jego słuchacze znali i co było im bliskie. Teraz to my jesteśmy Jego ludem i to nasze serca płoną. Debyser bowiem pisze z niezwykłą świeżością.
Tej książki nie należy czytać jednym tchem, od deski do deski, by ją potem odłożyć zapomnieć. Trzeba się nią delektować. Uczynić z niej swój chleb powszedni.