Gdy wszedł do domu poczuł jakiś dziwny „inny” zapach i w tym samym momencie na szyi poczuł czyjąś rękę. Zaczął szarpać się z napastnikiem próbując się uwolnić i tylko szybka reakcja na atak, pozwoliła mu się oswobodzić. W tym samym momencie zaskoczony bandyta zrobił krok do tyłu i poleciał w dół. Napastnik leżał na plecach, a spod jego głowy sącz... Recenzja książki Biały Słoń