Wyobrażacie sobie, by nie miało być wiosny, lata? By ziemia miała już na zawsze pozostać skuta lodem? Mówią, że jedna jaskółka wiosny nie czyni. Czy tym razem będzie inaczej?
Czternastoletnia Julia podrzucona w oknie życia, wychowuje się w sierocińcu. Ten na Burej jest wyjątkowo przygnębiający. Gdy przemoc wobec niej eskaluje, dziewczynka przenosi się do fantastycznego świata, do krainy "wiecznego dobra, harmonii i szczęśliwości".
Krainie tej grozi jednak zagłada i tylko ludzkie dziecko, które nigdy nie zaznało miłości może jej zapobiec. Wraz z morfem Anatolem i Norfedem, prawowitym panem Północy, wyruszają w daleką i niebezpieczną podróż. Tylko czy Norfed rzeczywiście jest po ich stronie? Czy zaprzedał duszę lodowemu Panu? Ten już w każdym razie wie, że dziewczynka nazywana Białą Jaskółką do niego idzie i zrobi wszystko, by jej przeszkodzić.
To opowieść o miłości, o dobru przeciwstawianemu szerzącemu się złu. O tym, że gdy nie robimy nic, przyglądając się jak się panoszy, to sami przyzwalamy na jego zwycięstwo. Traktuje o równości, tolerancji i braku uprzedzeń. O sprawiedliwych sądach i drugich szansach. To wszystko przynosi im Biała Jaskółka, taki jest jej przekaz.
Czy to utopia? Infantylne dziecięce mrzonki? Czy dusza ludzka może się tak zmienić, by szerzyć tylko dobro? To niemożliwe? A może każdy zacznie od samego siebie i własnego podejścia, własnego sumienia? Czasem wystarczy ta jedna jaskółka, iskra, by zapoczątkować lawinę dobr...