Ardżuna, syn Króla Paandu, był niezdecydowany: walczyć o swoje prawa czy zrezygnować z wojny, w imię pokoju? Pan Kriszna udzielił mu pouczeń, które zostały następnie spisane. Tak narodziła się Bhagawad Gita czyli Pieśń Pana...
Bhagawad Gita stanowi niewielką część epopei indyjskiej - Mahabharaty. Jednak jest to perełka mądrości ukryta w tym ogromnym dziele. To Pismo święte Hindusów. Jest obok Biblii, jedną z najbardziej znanych, tłumaczonych na niezliczoną ilość języków, ksiąg. Trudno się dziwić, przepełniona jest bowiem głębokimi, mistycznymi naukami.
Bhagawad Gita składa się z 18-tu rozdziałów. Nasze wydanie jest aktualnie tłumaczone. Dotychczas zostało przełożone dwanaście rozdziałów.
Drugie wydanie zostało poprawione, a korekty dokonał Mahawir Domański ze ścieżki Ananda Marga.
„JEDEN przenika wszystko...” Kriszna Kiedy byłam nastolatką i mieszkałam jeszcze z Rodzicami, pewnego dnia przyszedł do naszego domu, mnich - wyznawca ruchu „Hare Kryszna”. Zaproponował byśmy kupili u niego Święte Księgi Indii. Moja Mama zdecydowała się na jedną z nich... Była to właśnie „Bhagawad Gita”!!!! Wtedy jeszcze nic o niej nie wiedziałam. I nawet do niej nie zajrzałam. Została odłożona na półkę w naszym salonie...
Kiedy miałam już ponad dwadzieścia lat i byłam niedługo po ślubie, znowu usłyszałam o Bhagawad Gicie. Postanowiliśmy z Mężem ją przeczytać. Wreszcie doczekała się mojego zainteresowania, które niestety nie potrwało długo. Nawet nie daliśmy rady przebrnąć przez cały, pierwszy rozdział. Myśleliśmy, że będzie to księga pełna duchowych nauk, a tam jakaś walka i to na dodatek szczegółowo opisana. Pomieszało nam się wszystko: Kaurawowie, Pandawowie, Kurukszetra... Znowu „Bhagawad Gita„ powędrowała na półkę, tym razem u nas.
Jednak zewsząd słyszeliśmy, że to taka mądra księga. Przełamaliśmy się i kilka lat później wróciliśmy do niej znowu. Pierwszy rozdział przelecieliśmy szybko i bez specjalnej uwagi, nie chcieliśmy się znowu zniechęcić. Jednak przy drugim zrozumieliśmy wreszcie dlaczego wszyscy zachwycają się „Bhagawad Gitą„! Przeczytaliśmy do końca i już wiedzieliśmy, że wejdzie do naszego ścisłego repertuaru duchowego. Nawet nagraliśmy ją, by móc słuchać wciąż i wciąż, ale oczywiście bez pierwszego rozdziału.
Teraz, po wielu latach postanowiłam sama przetłumaczyć tę zaczarowaną Pieśń Pana. Korzystam z wielu przekładów z sanskrytu na angielski: International Gita Society, Sri Aurobindo (1872-1950), z komentarzy do „Bhagawad Gity„ Adi Sankary (8 w. n.e.). Zaglądam też czasem do tłumaczenia z sanskrytu na angielski Paramahansy Joganandy (1893-1952) oraz Tapasyanandy i Gopal Mayekar'a.
Twarz Kriszny, która stanowi ilustrację mojej wersji „Bhagawad Gity„ namalowała moja Mama.
Na koniec jeszcze dodam, że dziś pierwszy rozdział „Bhagawad Gity„ już nie zniechęca mnie, ale i tak najciekawiej robi się od połowy drugiego rozdziału... Greta Prema
Bhagawad Gita stanowi niewielką część epopei indyjskiej - Mahabharaty. Jednak jest to perełka mądrości ukryta w tym ogromnym dziele. To Pismo święte Hindusów. Jest obok Biblii, jedną z najbardziej znanych, tłumaczonych na niezliczoną ilość języków, ksiąg. Trudno się dziwić, przepełniona jest bowiem głębokimi, mistycznymi naukami.
Bhagawad Gita składa się z 18-tu rozdziałów. Nasze wydanie jest aktualnie tłumaczone. Dotychczas zostało przełożone dwanaście rozdziałów.
Drugie wydanie zostało poprawione, a korekty dokonał Mahawir Domański ze ścieżki Ananda Marga.
„JEDEN przenika wszystko...” Kriszna Kiedy byłam nastolatką i mieszkałam jeszcze z Rodzicami, pewnego dnia przyszedł do naszego domu, mnich - wyznawca ruchu „Hare Kryszna”. Zaproponował byśmy kupili u niego Święte Księgi Indii. Moja Mama zdecydowała się na jedną z nich... Była to właśnie „Bhagawad Gita”!!!! Wtedy jeszcze nic o niej nie wiedziałam. I nawet do niej nie zajrzałam. Została odłożona na półkę w naszym salonie...
Kiedy miałam już ponad dwadzieścia lat i byłam niedługo po ślubie, znowu usłyszałam o Bhagawad Gicie. Postanowiliśmy z Mężem ją przeczytać. Wreszcie doczekała się mojego zainteresowania, które niestety nie potrwało długo. Nawet nie daliśmy rady przebrnąć przez cały, pierwszy rozdział. Myśleliśmy, że będzie to księga pełna duchowych nauk, a tam jakaś walka i to na dodatek szczegółowo opisana. Pomieszało nam się wszystko: Kaurawowie, Pandawowie, Kurukszetra... Znowu „Bhagawad Gita„ powędrowała na półkę, tym razem u nas.
Jednak zewsząd słyszeliśmy, że to taka mądra księga. Przełamaliśmy się i kilka lat później wróciliśmy do niej znowu. Pierwszy rozdział przelecieliśmy szybko i bez specjalnej uwagi, nie chcieliśmy się znowu zniechęcić. Jednak przy drugim zrozumieliśmy wreszcie dlaczego wszyscy zachwycają się „Bhagawad Gitą„! Przeczytaliśmy do końca i już wiedzieliśmy, że wejdzie do naszego ścisłego repertuaru duchowego. Nawet nagraliśmy ją, by móc słuchać wciąż i wciąż, ale oczywiście bez pierwszego rozdziału.
Teraz, po wielu latach postanowiłam sama przetłumaczyć tę zaczarowaną Pieśń Pana. Korzystam z wielu przekładów z sanskrytu na angielski: International Gita Society, Sri Aurobindo (1872-1950), z komentarzy do „Bhagawad Gity„ Adi Sankary (8 w. n.e.). Zaglądam też czasem do tłumaczenia z sanskrytu na angielski Paramahansy Joganandy (1893-1952) oraz Tapasyanandy i Gopal Mayekar'a.
Twarz Kriszny, która stanowi ilustrację mojej wersji „Bhagawad Gity„ namalowała moja Mama.
Na koniec jeszcze dodam, że dziś pierwszy rozdział „Bhagawad Gity„ już nie zniechęca mnie, ale i tak najciekawiej robi się od połowy drugiego rozdziału... Greta Prema