Bezbożnik. Przeciwko władzy religi

Przeczytałam kolejną książkę Piotra Szumlewicza i muszę przyznać, że jak poprzednie - jest dobra, nawet bardzo dobra. I niestety, muszę też stwierdzić, że jak niedawno czytana przeze mnie "Epidemia manipulacji" - też nie jest przeznaczona dla mnie.
Autor w krótkich rozdziałach wypowiedział się na temat boga i religii, przypomniał, o czym zazwyczaj w kościele się nie mówi (choćby o okrucieństwie tekstów biblijnych), oraz o czym spora część społeczeństwa nie wie (choćby o kwotach jakie kościół wyciąga od państwa), zrobił to w sposób przystępny i pozwalający osobom, które do tej pory z tymi kwestiami się nie zetknęły - zainteresować się poruszanymi kwestiami.
Niestety - dla mnie nie napisał niczego nowego, niczego odkrywczego, niczego, o czym bym nie wiedziała, co by mnie nie bolało. Wiem, że bóg nienawidzi kobiet, wiem, że nienawidzi też LGBT+, że kościół jest pazerny, szowinistyczny, dominacyjny i w gruncie rzeczy przypomina struktury mafijne.
Cieszę się, że książka została napisana i wydana - może przeczytają ją nie tylko ateiści i nie tylko ludzie, którym z kościołem nie po drodze, ale także tacy, którzy dzięki niej zaczną dostrzegać realia. I uważam to jest bardzo dobry powód, żeby się z niej cieszyć.

,,Bezbożnik" Piotr Szumlewicz
⭐/10⭐
45/2021
·
Bezkompromisowy. Bezwzględny. Bezbożnik.
Kościół katolicki przeżywa kryzys: coraz większa liczba skandali, obłuda duchownych, kolejne apostazje. Odpowiedź na to wszystko jest jedna: jeszcze większa opresja, zamach na prawa kobiet, odmawianie praw mniejszościom, nadużywanie własnej pozycji.
W tej perspektywie Bezbożnik Piotra Szumlewicza to wezwanie do odwagi i zachęta do krytycznego myślenia. W polemicznym stylu, sięgając do danych, historii czy filozofii, autor rozprawia się z hipokryzją księży i hierarchów.
Ta książka to pozycja obowiązkowa dla każdego, kto zastanawia się nad wyrwaniem spod przemocowej władzy religii.
·
Po raz pierwszy w swojej prawie półrocznej przygodzie z bookstagramem ciężko mi wystawić ocenę książce, ponieważ nie wiem jak mam ją ocenić.
Książka ma zaledwie 144 strony, a ciężko było mi przez nią przebrnąć. I nie zrozumcie mnie źle, sama mogę nazwać się osobą nie wierzącą, lecz to jak bardzo jest tutaj narzucanie swojego zdania i przekonań jest wręcz identycznym sposobem narzucania religii przez kościół. Brak konstruktywnej analizy, a co niektóre tezy popierane cytatami z biblii były nad wyraz wyrwane z kontekstu. Owszem autor miał niektóre spostrzeżenia trafne, ale zdarzały się również takie ,,od czapy".
Podsumowując, nie podobała mi się, zdecydowanie za krótka, brak opinii również innych osób, za mało rozbudowana i dało się wyczuć chęć manipulacji.
·
...

Wiara to temat kontrowersyjny, są ludzie którzy po prostu wierzą lub nie i się w tym nie obnoszą. Są też ci którzy fanatycznie podążają ścieżką wiary jak i ci którzy w sposób wulgarny obrażają wierzących. Nie dotyczy to tylko chrześcijaństwa ale większości większych wyznań religijnych.

Autor w Bezbożniku przede wszystkim skupia się na chrześciaństwie Polsce. Roli kościoła w państwie, mediach, życiu społecznym. Wtrącaniu się do praw kobiet i związków homoseksualnych. Piotr Szumlewicz nie nawołuje tutaj że masz nie wierzyć bo to jest złe, przedstawia swój punkt widzenia i zmusza do myślenia, wyrażenia swojego zdania. Pokazuje jak bardzo państwo polskie jest związane z kościołem, ile jest ustaw chroniących prawa kościelne, jak ogromne i nieopodatkowane pieniądze przechodzą przez kościół.
Są też wyjaśniane przypisy z Pisma Świętego i ile z nich kościół zinterpretował na swój sposób.

Książka jest dobrą lekturą dla wierzących i niewierzących. Taka krótka historia dla wszystkich.