Któż z nas nie zna tego bizantyjskiego wodza? No, cóż, czasem zdarzy się ktoś taki. Książka ta opowiada jednak nie tylko o tym sławnym wodzu, ale ogólnie o sytuacji cesarstwa. Warto więc poświęcić jej baczniejszą uwagę.
Belizariusz był wyjątkowym wodzem – bezwzględnie oddanym swemu panu, nawet wtedy, gdy ten przestał darzyć go swa łaską. Generał Justyniana był swoistym idealistą – wbrew powszechnej tradycji, nie myślał wyłącznie o własnej pozycji i majątku. Starał się wszystko podporządkować jednemu celowi – odbudowie potęgi dawnego Rzymu. Najpierw walczył przeciwko perskim Sasanidom, zresztą odnosząc poważne sukcesy. Następnie wyprawił się przeciw Wandalom, kładąc kres ich afrykańskiemu państwu. Po śmierci królowej Amalasunty, na czele wschodniorzymskich wojsk wkracza do Italii, i na krótko podporządkowuje ją władzy Konstantynopola. Belizariusz, wbrew tradycji, którą przekazał nam Prokopiusz z Cezarei, swoją drogą ów by sekretarzem generała, to człowiek z krwi i kości, często popełniający błędy (czasem o poważnych skutkach), ale również szczęściarz (gdybym ja miał tyle szczęśliwych zbiegów okoliczności).
Książkę czyta się szybko i z uwagą. Znajdziecie w niej nie tylko opis życia Belizariusza i Justyniana, ale również świetne przedstawienie ówczesnej sztuki wojennej, stan uzbrojenia Bizantyjczyków oraz ich politycznych oponentów (Sasanidzi, Wandalowie, Goci). Bardzo interesujące są również grafiki wojowników i autorskie plany bitew, stworzone na podst...