Mówiąc górnolotnie, obcuję z tą książką już od dłuższego czasu i nadal nie potrafię odłożyć na półkę, gdzie spotkałby ją zasłużony odpoczynek. Przyczyny tego dziwnego zafrapowania są natury co najmniej dwoistej, i to na dodatek dwoistej radykalnie, to znaczy wynikającej z niezbyt często spotykanego harmonijnego (autor wie co to znaczy!) połączenia... Recenzja książki Barokowa melokuchnia nie tuczy