Groteskowa opowieść o losach drobnego cinkciarza i pasera, w której zjadliwa ironia splata się z absurdalnym liryzmem, to barwny obraz świata szemranych interesów i pełnej specyficznego uroku jarmarcznej tandety.
Za zakratowanym oknem lombardu, przy skonfiskowanym dłużnikowi komputerze, siedzi Barbara Radziwiłłówna i opisuje swoje życie. Radziwiłłówna jest grubym facetem z żylakami ? i człowiekiem interesu, który dzięki swemu skąpstwu i niewyczerpanej pomysłowości zgromadził pokaźną fortunę. Za PRL-u był cinkciarzem, prowadził melinę i lombard, miał przyczepę kempingową z zapiekankami, sprzedawał kwiaty kradzione na grobach, przetapiał zużyte znicze. Do pomocy zgodził sobie Felka i Ukraińca Saszę, z którymi żył jak z rodziną. Nocami rozkoszował się przeliczaniem pieniędzy, wróżył sobie z kart i przymierzał przed lustrem klejnoty, zastawiane w jego lombardzie. Jedyne, co mąciło jego szczęście, to bogactwo sąsiada badylarza. Ale lata 90. przyniosły plajtę ? i wtedy Radziwiłłównie ukazała się Matka Boska...
Witkowski łączy surrealistyczne wizje z sugestywnym opisem rzeczywistości, tworząc malowniczy portret półświatka, zaludnionego przez cwaniaków, złodziei, cinkciarzy, wytatuowanych Ukraińców i dewizowe prostytutki.
W Polsce, czyli nigdzie. Kałuża, w której odbija się niebo, odbija się klucz ptaków. Komórek jeszcze nie było, dziewięćdziesiąty czwarty może rok. Nigdzie nikogo, maluch nie do uruchomienia, ciemno, gdzie jestem, nie wiem. To nie jest Zagłębie, to jest raczej jakiś ciężki dół, ciężka depresja krakowsko-częstochowska, melancholia słowiańska i Żuławy Wiślane. Patrzę w niebo, ano kometa. Leci kartofel wielki prosto w Ziemię, wytrwale pokonuje drogę, jeszcze mu zostało dziesięć lat. Pokazuje tak jakby za ten las. No to chodźmy.
(fragment)
Michał Witkowski (ur. 1975), jeden z najgłośniejszych pisarzy młodego pokolenia w Polsce. Mieszka w Warszawie. Opublikował zbiory opowiadań Copyright (2001) i Fototapeta (W.A.B. 2006) oraz powieść Lubiewo (2005). Jest współautorem antologii Tekstylia. O rocznikach siedemdziesiątych (2005). Wydał także płytę CD z własną interpretacją Lubiewa (2005). Wraz z Piotrem Gruszczyńskim przygotował scenariusz przedstawienia teatralnego na kanwie tej powieści. Finalista nagrody NIKE 2006, laureat Nagrody Literackiej GDYNIA 2006, dwukrotnie nominowany do Paszportów ?Polityki?. Lubiewo ukazało się w przekładzie ukraińskim, w przygotowaniu są tłumaczenia na język niemiecki, niderlandzki, angielski, francuski, rosyjski, czeski, fiński, szwedzki, włoski, węgierski i litewski. Prawa do sfilmowania książki sprzedane zostały firmie Warsaw Pact Film Production.
Za zakratowanym oknem lombardu, przy skonfiskowanym dłużnikowi komputerze, siedzi Barbara Radziwiłłówna i opisuje swoje życie. Radziwiłłówna jest grubym facetem z żylakami ? i człowiekiem interesu, który dzięki swemu skąpstwu i niewyczerpanej pomysłowości zgromadził pokaźną fortunę. Za PRL-u był cinkciarzem, prowadził melinę i lombard, miał przyczepę kempingową z zapiekankami, sprzedawał kwiaty kradzione na grobach, przetapiał zużyte znicze. Do pomocy zgodził sobie Felka i Ukraińca Saszę, z którymi żył jak z rodziną. Nocami rozkoszował się przeliczaniem pieniędzy, wróżył sobie z kart i przymierzał przed lustrem klejnoty, zastawiane w jego lombardzie. Jedyne, co mąciło jego szczęście, to bogactwo sąsiada badylarza. Ale lata 90. przyniosły plajtę ? i wtedy Radziwiłłównie ukazała się Matka Boska...
Witkowski łączy surrealistyczne wizje z sugestywnym opisem rzeczywistości, tworząc malowniczy portret półświatka, zaludnionego przez cwaniaków, złodziei, cinkciarzy, wytatuowanych Ukraińców i dewizowe prostytutki.
W Polsce, czyli nigdzie. Kałuża, w której odbija się niebo, odbija się klucz ptaków. Komórek jeszcze nie było, dziewięćdziesiąty czwarty może rok. Nigdzie nikogo, maluch nie do uruchomienia, ciemno, gdzie jestem, nie wiem. To nie jest Zagłębie, to jest raczej jakiś ciężki dół, ciężka depresja krakowsko-częstochowska, melancholia słowiańska i Żuławy Wiślane. Patrzę w niebo, ano kometa. Leci kartofel wielki prosto w Ziemię, wytrwale pokonuje drogę, jeszcze mu zostało dziesięć lat. Pokazuje tak jakby za ten las. No to chodźmy.
(fragment)
Michał Witkowski (ur. 1975), jeden z najgłośniejszych pisarzy młodego pokolenia w Polsce. Mieszka w Warszawie. Opublikował zbiory opowiadań Copyright (2001) i Fototapeta (W.A.B. 2006) oraz powieść Lubiewo (2005). Jest współautorem antologii Tekstylia. O rocznikach siedemdziesiątych (2005). Wydał także płytę CD z własną interpretacją Lubiewa (2005). Wraz z Piotrem Gruszczyńskim przygotował scenariusz przedstawienia teatralnego na kanwie tej powieści. Finalista nagrody NIKE 2006, laureat Nagrody Literackiej GDYNIA 2006, dwukrotnie nominowany do Paszportów ?Polityki?. Lubiewo ukazało się w przekładzie ukraińskim, w przygotowaniu są tłumaczenia na język niemiecki, niderlandzki, angielski, francuski, rosyjski, czeski, fiński, szwedzki, włoski, węgierski i litewski. Prawa do sfilmowania książki sprzedane zostały firmie Warsaw Pact Film Production.