Niesamowita historia wyprawy na koniec świata – a raczej do Końca Świata – ekipy ratowniczej bąków z Bąkowej Góry i jednego trzmiela, który nie wiedział, że jest trzmielem. To właśnie Tadzio Bombus (a „bombus” to po łacinie trzmiel, o czym Tadzio, niestety, też nie wiedział) opowiada, jak to wygwizdano ich w Wygwizdowie, opiano w Kukurykach i wystawiono do wiatru przed pałacem Wróżki Zębuszki w Niemyje-Ząbkach.
A przecież on i jego przyjaciele – Józio Kwas, Zenek Muzykant, Antek Ledwoco, Olek (na razie bez nazwiska, bo na nazwisko bąk musi sobie zasłużyć), Franio Cichawoda, Tomcio Kruz i kilku innych – są najprawdziwszymi odkrywcami, jak niegdyś Bąko Polo i Krzyś Kolumbąk! Wyfruwają na tę pełną przygód wyprawę, by znaleźć dla siebie i swoich bliskich piękne, a przede wszystkim zdrowe miejsce do życia, gdy niemal wszystkie tereny wokół ich łąki zmieniono w pola uprawne i nastał czas... złowrogiej chemii.
Czy zamieszkają w Pupkowiźnie? Geniuszach lub Leniach Wielkich? A może we Wrotkach? Albo w Pszczółkach-Szerszeniach? Nie tylko z nazw (absolutnie prawdziwych) mali czytelnicy będą pękać ze śmiechu!
Aż trudno uwierzyć, ile zabawnych historii przyjdzie przeżyć tym małym bąkom (i jednemu grubiutkiemu trzmielowi)! Ilu oryginałów poznać, ile forteli wymyślić, jak wielu sojuszników zdobyć (bo stoczą nawet prawdziwą bitwę!). To naprawdę „Najbardziej zakręcona książka roku!”, jak powiedział o niej Stanisław Bąk.