To książka o górskich przygodach, ale i o sposobie na życie. Każdy z nas czasem patrzy wstecz i ocenia, podsumowuje własne. Bardzo często okazuje się, że z pasma imprez tylko kilka było naprawdę udanych, ze wszystkich urlopów tylko parę zasługiwało na powtórkę, że z poznanych ludzi niewielu tak naprawdę ma dla nas znaczenie. Znacznie więcej takich fajnych, ale i ważnych momentów przeżywają ludzie mający jakąś pasję. Którzy budują i realizują jakieś cele. Tak właśnie robi bohaterka tej książki. Każda wyprawa to pomysł, planowanie, przygotowanie i sam wyjazd. Dzięki temu więcej marzy i więcej planuje. Także znacznie więcej dostrzega i ocenia. Poznaje innych ludzi, inne kultury, religie, obyczaje. Świat staje się mniej obcy i bardziej zrozumiały. Nie ma tu wprawdzie mowy o wielkich wspinaczkach, dramatycznych chwilach z zagrożeniem życia w górach, ale właśnie pokazanie nie napuszonej, nie okraszonej wymyślonymi, byleby tylko sensacyjnie czy dramatycznie lub komediowo brzmiącymi historyjkami, pięknie sytuuje tę książkę wśród prawdziwych, rzeczywistych opisów ciekawego życia.