Garry Kilworth wpadł na pomysł napisania książki podczas generalnych porządków przed przeprowadzką. Szperając na strychu w poszukiwaniu staroci, których musiał się pozbyć, autor natrafił na wiele cenn...
Szczerze mówiąc nie skończyłam. Spodziewałam się czegoś innego tak więc z lekka znudziła mnie ta książka. Pewnie bym ją jednak skończyła gdyby nie to, że nagle zainteresowałam się jakąś inną lekturą. ...
Odkąd trafiła w moje ręce, zakochałam się w niej, począwszy od okładki a kończąc na ostatniej stronie. Garry Kilworth pokazuje nam, że z każdego środowiska, nawet najbardziej banalnego, można stworzy...