Tak jak legendarnej Atlantydy, która zapadła się bezpowrotnie w głębie oceanu dawnego Drohobycza, miasta Schulza i Wierzyńskiego, próżno teraz szukać na mapie czy w terenie. Przechowali go troskliwie w pamięci rozproszeni po świecie drohobyczanie. Andrzej Chciuk w swej Atlantydzie ukazał tamtych ludzi, tamte domy i ulice, żydowskie zaułki i powstające zagłębie naftowe, ale co najważniejsze udało mu się uchwycić niepowtarzalną atmosferę przedwojennego wielokulturowego miasteczka na Kresach. Na ten portret Drohobycza składa się moc szczegółów, kolorów, a nawet zapachów. Tu słychać głosy dawnych jego mieszkańców. Tu tamten Drohobycz nadal tętni życiem.