„Zabić jest łatwo. Przestać - to prawdziwa sztuka...”
Rob Hart zabiera swoich czytelników w wir akcji, tajemnic i walki z własną przeszłością. „Anonimowi skrytobójcy” to nie tylko thriller pełen napięcia i spektakularnych scen, ale także opowieść o odkupieniu, uzależnieniu od przemocy i próbie odzyskania człowieczeństwa.
Mark to bohater, który widział i zrobił zbyt wiele. Był jednym z najlepszych zabójców na świecie, ale w końcu doszedł do ściany – jego dusza została wypalona, a sumienie coraz głośniej domagało się rachunku sumienia. Odejście z branży to jednak niełatwa sprawa, dlatego dołącza do grupy wsparcia dla byłych płatnych morderców, którzy próbują odnaleźć się w świecie, gdzie zamiast eliminować przeciwników, muszą kupować warzywa na targu i płacić rachunki.
Ale przeszłość nie daje o sobie zapomnieć. Atak na jego życie zmusza go do ucieczki i odkrycia, kto czyha na jego głowę. Nowy Jork, Singapur, Londyn – podróż, która miała być ucieczką od starego życia, zamienia się w desperacką walkę o przetrwanie. Problem w tym, że Mark postanowił nie zabijać. A świat, w którym się porusza, nie wybacza takich postanowień.
Hart w znakomity sposób buduje napięcie. Akcja jest szybka, dynamiczna, a każda scena wciąga niczym najlepszy film sensacyjny. Autor nie szczędzi czytelnikowi krwawych, realistycznych opisów walki, ale jednocześnie nie zapomina o psychologii postaci. Mark to nie tylko maszyna do zabijania, ale także człowiek, który chce się zmienić – i to właśnie jego wewnętrzna walka jest jednym z najmocniejszych elementów tej historii.
Język jest ostry, bezpośredni i pełen czarnego humoru. Bohater nie jest typowym "dobrym złym facetem" – to człowiek, który upadł i próbuje się podnieść, choć z każdym krokiem grunt osuwa mu się spod nóg.
”Anonimowi skrytobójcy” to rasowy thriller, który czyta się jednym tchem. Brutalność przeplata się tu z refleksją, a tempo akcji nie pozwala oderwać się od książki. Jeśli lubisz historie o zabójcach próbujących wyjść na prostą, ale wciąż mających krew na rękach, ta książka jest dla Ciebie.