Wstyd, że jeden z najlepszych pisarzy naszych czasów nigdy nie otrzymał literackiej nagrody Nobla. Borges, jak mało kto, wędrował duchem po zakamarkach historii, odnajdując siebie w datach poległych przodków. Nieustannie tłukąc się z chwilą teraźniejszą, która niczym lustro pęka na widok człowieka nieszczęśliwego przez nadciągającą przyszłość. W ,,Labiryntach'', czyli zbiorze osobistych wierszy zjawiają się słowa, które determinują twórczość Argentyńczyka. Pozwólcie, że przytoczę. ,,Nie ma innego czasu niż teraz, szczytu tego co będzie i co było, w tej chwili, w którym kropla upada w klepsydrze. Iluzoryczne wczoraj jest siedzibą kształtów nieruchomych z wosku lub literackich wspomnień o tym, że czas przeminie zagubiony w swych zwierciadłach...'' (Przeszłość, strona 87) albo ów sentencja ,,Spoglądać na rzekę z czasu i wody i wspominać, że czas jest inną rzeką, wiedzieć, że jak rzeka się zagubimy i że twarze przemijają jak woda.'' (Ars poetica, strona 53). Czas jest źródłem lęku i niepokoju, którego trawi od początku swej istoty (twórczej i egzystencjalnej). W ,,Alef'' dostajemy przeróżne opowiadania o przeróżnych fobiach dręczących Jorge'a. Bawiąc się z czytelnikiem, tak jak historia bawi się ludzkim losem.
Borges jako wytrawny erudyta i bibliofil na miarę Umberto Eco - błąka się pośród licznej biblioteki. Odnosi się do bogactwa mitologii religijnej czy bogów, których możemy znać z pisma Jana Parandowskiego. Gama koncepcji filozoficznych łączy się z tekstem o charakterze nieśmiertelnego pana przemierzającego prehistorię i nowożytność, do królów i wezyrów, stąpającego po Bliskim Wschodzie, schodząc w dół do piwnicy, by odkryć tytułowe Alef (w kabale oznacza nieograniczoną, czystą boskość). Jedno z moich ulubionych opowiadań, czyli ,,Nieboszczyk'' przemierza brazylijskie pogranicza, by przedstawić chłopaka z przedmieścia, którego jedyną bronią jest odwaga. Martwego za życia, ponieważ ani tamtejsze dzielnice, ani zapiski kronikarskie nie mają zamiaru pamiętać bandyckich nieokrzesańców, jakby tylko zwycięzcy czy wielcy tego świata mieli prawo zostać bohaterami romantycznych lub pospolitych tragedii. Coś na wzór selektywnej historii, która wymazała szczegóły z ogółu. Ciekawą rozprawą wydaje się ,,Zahir'', gdzie jedno słowo oznacza wiele pojęć, przez co nabiera legendarnego znaczenia. Gdzie moneta nie ma awers - rewers, ponieważ ma szerszą perspektywę, liczne wizerunki oraz mitologiczną wartość. Jak zauważa Borges - ,,Pieniądz jest abstrakcyjny. Pieniądz jest czasem przyszłym. Może być popołudniem pod miastem, może być muzyką Brahmsa, może być mapą, może być szachami...Jest czasem nieciągłym, czasem Bergsona, nie zaś sztywnym czasem Islamu i stoików...'' (strona 121).
Borges jako literat i człowiek zamknięty w labiryncie bez wejścia i wyjścia - pokazuje, że śnimy, dopowiadamy oraz snujemy własne domysły. Choć Borges prawie nic nie wie o Borgesach, odnosi się do dawnej chronologii, co majaczy w zbiorze ,,Nieokreśleni ludzie, którzy w mym ciele kontynuują po omacku swe nawyki, rygory i lęki'' (Labirynty), przez co trwanie w wieczności staje się sakramentalnym przeznaczeniem.