Książka napisana z myślą o tych żeglarzach śródlądowych z patentem sternika jachtowego, którzy zdobyli odpowiednie doświadczenie, pływając wiele lat po Wielkich Jeziorach Mazurskich (i nie tylko), i zaczyna im być już tam za ciasno, a brak niektórych elementów dobrej praktyki morskiej oraz wiedzy o odległym Adriatyku wstrzymuje ich przed decyzją spróbowania tam swoich sił. Tymczasem konfiguracja chorwackiego wybrzeża Adriatyku, usianego setkami wysp i wysepek, daje rozliczne możliwości bezpiecznego zaplanowania rejsu i podnoszenia stopnia trudności w miarę nabywania doświadczeń. Niektórzy nawet przyrównują tzw. morze wewnętrzne do naszych Mazur. To nie całkiem słuszny pogląd, ale coś w tym jest. Ponadto autor dopasował zawartość książki do zmieniającego się charakteru żeglarstwa, które staje się głównie formą wypoczynku, rekreacji i to w otoczeniu rodziny i przyjaciół, nie zawsze mających kwalifikacje żeglarskie. Znajdziemy tu więc i słowa zachęty, i rady, jak mimo to bezpiecznie żeglować w rejonie tego pięknego wybrzeża. Autor dzieli się wiedzą z zakresu praktyki żeglarskiej, podaje informacje na temat zabytków wielowiekowej historii miast leżących nad Adriatykiem, a nawet przedstawia możliwości nurkowania w Chorwacji i jego uwarunkowania. Każdy, kto zechce się tam wybrać, znajdzie w przewodniku w zasadzie wszystkie potrzebne żeglarzowi informacje. Jest to - odnosząc się do świetnej książki Jerzego Kulińskiego pt. Praktyka bałtycka na małym jachcie - również Praktyka, tyle że adriatycka i dla żeglarzy śródlądowych.