Opinia na temat książki Adept

Jedna z tych książek, które otwiera się przypadkiem, tak by przeczytać kilka stron, a już po chwili orientujesz się, że jest pierwsza w nocy, a ty nie potrafisz odłożyć jej na półkę. Zdradliwa, znaczy. Zabawna. Pełna nagłych zwrotów akcji, pełnokrwistych bohaterów. I nawet nie bardzo przeszkadza, że świat przedstawiony ma niecodzienne, a ściślej rzecz ujmując metafizyczne postaci. Takie na przykład demony zalęgły się w Warszawie. Co prawda dobrze się czują również w Moskwie i Petersburgu, lecz to nasi rodacy usiłują jakoś sobie z nimi poradzić. A ponieważ są demony, to również alchemia ma się dobrze. I wszelkiego rodzaju magia. Nagle okazuje się, że stare grymuary, których nikt nie traktował poważnie, należy czytać z rozwagę, ponieważ to właśnie w nich kryje się sposób na zdobycie przewagi nad bytami niematerialnymi. Do tego dochodzą smaczki z czasów zaborów, a konkretnie początku XX wieku. Już pobiegłam do biblioteki po kolejne tomy. Co za tym idzie, wam również polecam tę zacną lekturę.