Opinia na temat książki Jak dawniej leczono

"Jak dawniej leczono. Czyli plomby z mchu i inne historie" Nathan Belofsky od Wyd wnictwa RM to ciekawa, szokująca a chwilami nawet śmieszna książka. Znajdziemy tu wiele zaskakujących wiadomości i faktów dotyczących tego jakie kiedyś stosowano metody "leczenia". Większość z tych "praktyk lekarskich" niestety była nieskuteczna i dość często prowadziła do zgonu pacjenta. Mamy tu zakres od starożytności do początków XX wieku, zawarty w 4 rozdziałach. Widoczny jest rozwój medycyny i metod leczenia na przestrzeni lat. Chwilami zachodziłam w głowę, skąd oni wszyscy brali te pomysły na leczenie🤯 niektóre były niedorzeczne🤦🏽‍♀️ a inne szokujące😨 Powiem Wam, że patrząc na te metody, to teraz nie mamy co narzekać na naszą służbę zdrowia😂 Mój kręgosłup w tamtym czasie, leczono przez zrzucenie z dachu osoby cierpiącej na taką dolegliwość 🫣 Natomiast na ból zęba wpychano do gardła zdechłą mysz🐁 A opary z gotowanego starego buta miały pomagać na zbyt obfite miesiączki🤦🏽‍♀️ Na zaćmę, zaś najlepsze jest tłuczone i do tego rozgrzane szkło wsypane w oczy😰 Natomiast upuszczanie krwi i lewatywy były bardzo powszechne i pomagały praktycznie na wszystkie dolegliwości i bolączki. Nie ma co, medycyna już wtedy stała na wysokim poziomie, a jedynym skutkiem ubocznym była śmierć pacjenta. Ludzie częściej woleli nie przyznać się, że coś im dlega niż iść do lekarza, i wcale im się nie dziwię. Z tej książki wyłania się też obraz takiego bezdusznego i niewzruszonego medyka. Mimo wszystko książka jest napisana bardzo lekkim i przystępnym językiem, więc czyta się ekspresowo. Nie jest to surowy tekst, jest w nim sporo anegdot, cytatów i przypisów urozmaicających lekturę. A na końcu dostajemy sporą bibliografię. Większość przypadków jest przedstawiona dość zwięźle i krótko. Mimo to szokują i skłaniają nas do refleksji nad rozwojem współczesnej medycyny.