Książka ta zrobiła na mnie ogromne wrażenie. I to podwójnie! Przyznaję, że do tej pory nigdy nie interesowałam się tematem problemów mieszkaniowych Polaków, szczególnie w okresie sprzed II wojny światowej. Dlatego też byłam niezwykle zaskoczona czytając o tym w jak niewyobrażalnych warunkach żyli wtedy ludzie, z jakimi problemami się zderzali chcąc mieć swoje "cztery ściany", jak obojętne na ich problemy było państwo i jakie trudności musiał pokonać każdy kto miał szczerą chęć by zmienić sytuację na nieco lepszą. 13 pięter daje nam zatrważający obraz naszego kraju. I dobrze, bo o takich rzeczach powinno się mówić, aby ludzie poznawali przeszłość, cieszyli się z teraźniejszości i walczyli o lepszą przyszłość. Po lekturze tej książki mogę z ręką na sercu powiedzieć, że czuję się nieco bardziej świadomym obywatelem. Jest to porządna dawka wiedzy, która nie tylko uczy, ale też poszerza horyzonty.
Drugim wielkim zaskoczeniem było dla mnie to, że można napisać przykry reportaż w tak przyjemny w odbiorze sposób. Książkę czyta się bardzo szybko i bezproblemowo, jest zrozumiała i mówi o trudnych rzeczach w zrozumiałym języku. Autor opiera się w swoim tekście na wielu tekstach źródłowych i rozmowach z różnymi ludźmi, pokazuje nam problem z każdej możliwej strony i z wielu punktów widzenia. Tekst przeprowadza nas przez problem bardzo dokładnie, ale też w sposób który nie pozostawia na naszych barkach ciężaru. Według mnie takich książek powinno powstawać więcej.