Tytuł tej książki mógłby właściwie brzmieć: „100 sposobów, jak pokochać życie”. Autor, który sam ma za sobą trzy próby samobójcze, próbuje w niej bowiem ukazać piękno, wyjątkowość i wartość ludzkiego życia. Nie robi tego jednak, posługując się wyświechtanymi sloganami czy szafując słowami pisanymi wielką literą. Zamiast tego przewrotnie, zabawnie i z dystansem do siebie opisuje własne traumatyczne doświadczenia i dzieli się spostrzeżeniami, które docenią przede wszystkim osoby zmagające się dzień po dniu ze swoimi małymi wielkimi dramatami, często niedostrzeganymi bądź ignorowanymi przez bliskich.