Współpraca z wydawnictwami

Ja współpracowałam z Gandalfem przez jakiś czas, ale teraz po przenosinach na innego bloga, nasza współpraca została została chwilowo zawieszona. W moim przypadku wyglądało to tak, że pod każdą recenzją umieszczałam baner do ich księgarni. Baner przekierowywał do strony Gandalfa, a dokładnie mówiąc do recenzowanej pozycji.
Od księgarni dostałam specjalny kod, który miałam wkleić w banerku, aby wiedzieli ile osób weszło na ich stronę z mojego bloga. Niestety pisałam wtedy na Onecie, więc nie miałam takiej możliwości. To jednak nie przeszkodziło nam w współpracy.
Po pewnym czasie, takiego wklejania ich banera pod notkami, oczywiście przesyłałam im linki do każdej recenzji, dostałam nagrodę w postaci bonu do zakupu w Gandalfie.

Mam nadzieję, ze nie jestem natrętna i wam pomogłam. ; ) Moja współpraca z tą księgarnią odbywała się dawno temu, więc najlepiej będzie jak Elaine przęśle wam szczegółowe informacje na temat aktualnej sytuacji.

Łędlinko, ja nic nie przesyłam, z Gandalfem w życiu nie współpracowałam (tylko czasem wkładałam sobie do koszyka książki z ich strony;p). To Elaine. :D

Przepraszam. Już poprawiam moją wcześniejszą wypowiedź. ;)

Rzeczywiście wywiązała się tu gorąca dyskusja w ostatnim czasie. Myślę, że dziewczyny dobrze rozegrały sprawę, biorąc pod uwagę fakt, że w takich momentach to emocje biorą górę. Pewnie sama mocno bym się zbulwersowała, gdybym zobaczyła kopie swojej recenzji, którą ktoś inny sobie bezpodstawnie przypisał. Cieszę się jednak, że sprawa została szybko rozwiązana, choć nie chce mi się wierzyć w całkowitą skruchę owej winowajczyni jak i rzekomą ilość współprac, które nawiązała (w końcu tyle się mówi o tym, że wydawnictwa w ogóle nie odpisują, więc podejrzanie dziwne wydaje mi się, żeby pynia otrzymała tyle pozytywnych odpowiedzi).

@Argethlam Ja również w tym roku rozpoczynam klasę maturalną i też obawiam się o brak czasu na czytanie książek. Masz może jakąś strategię, jak będziesz łączyć obie te rzeczy i recenzowanie powieści i naukę do matury? :)

Muszę Wam powiedzieć, że jestem niesamowicie wściekła. Dzisiaj odpisali mi z Merlina, i pani napisała, że nie poszukują nowych recenzentów, przy czym wymagają, że recenzent prowadzi bloga minimum 12 miesięcy, i odwiedzalność minimum 2000 miesięcznie.

A potem? Sprawdzam, co napisali ludzie, których obserwuję na blogu. 2 nowe współprace z Merlinem, przy czym jedna osoba prowadziła bloga 4-5 miesięcy, a druga 5-6! Mogła mi napisać, że po prostu mają mnie gdzieś, że nie piszę wystarczająco dobrze, i że muszą dać szansę lepszym. Naprawdę lepiej bym się czuła, gdyby tak mi napisała.

Rzeczywiście, dziwna sytuacja.

@versatile: nie mam. Próbuje sobie ograniczyć pracę w roku szkolnym, i prezentację na maturę ustną, przynajmniej taki solidny projekt, mam zamiar zrobić jeszcze w wakacje. U nas tematy są już dostępne i kto chce może szaleć.

A co do tematu: Polecacie jakieś portale/księgarnie, które nie wymagają wielkiego stażu bloga i potężnych odwiedzin?

O, widzę, że nie tylko ja będe musiała sobie radzić z recenzjami i klasą maturalną. Bardzo pokrzepiające:P Moją strategią jest nauka teraz, w wakacje kiedy mam więcej czasu do rozdysponowania, potem w roku szkolnym powinno być luźniej.
Również czekam na polecenia portali i księgarni tego typu:))

@loho14 spokojnie, to nie powód, żeby się od razu tak denerwować
spojrzałam na Twój profil oraz bloga i wiesz? może jesteś za młoda? nie wiem, jakie mają granice wiekowe co do osób, z którymi podejmują współpracę, ale masz [wg rocznika] 14 lat, więc może wolą osoby pełnoletnie?
poza tym Twój blog przez cały okres jego istnienia [3 miesiące] ma trochę ponad 5,5 tys odwiedzin, więc i staż krótki i liczba odwiedzających również nie wielka w stosunku do tego, co Ci odpisali
najlepiej wrzuć luz... nie teraz, to kiedyś, albo z kimś innym, nie ma co się denerwować
pozdrawiam

@Amarisa
po prostu mnie trochę poniosło. ;)
+ nie sądzę, żeby wiek był tu problemem.

No to możliwe, że zmienili w ostatnim czasie politykę przyjmowania recenzentów.

Niestety, nie znam portalu, który nie miałby jakichś dodatkowych wymagań, oprócz pisania recenzji dla nich. Jedynym, który teraz rzuca mi w pamięci, i do którego w miarę łatwo jest się dostać, to strona: Sztukater.pl. Strona przeszła teraz zmiany, więc pewnie przyjmie kilku nowych piszących. Jedyny warunki, aby tam się dostać to: pisanie sprawną polszczyzną - oczywiście, jeżeli zrobicie błąd lub dwa, to nikt nie będzie miał do was pretensji oraz przesłanie 30 opinie. Jeżeli ktoś pisze bloga od pewnego czasu, to zapewne nie będzie to dla niego kłopot.

A ja przestrzegam ludzi przed pisaniem dla Sztukater.pl :)
Przemilczę swoje argumenty na ich temat, ponieważ już kiedyś naskoczono na mnie z tego powodu, a szkoda mi czasu na powtórkę z rozrywki.

Jak z Leną praktycznie nigdy się nie zgadzam, to tutaj czterema kończynami się podpisuję - sztukater zdołał już zdobyć w sieci miano portalu, który zbiera, nie oszukujmy się, w większości "odpady", które nie przeszły rekrutacji w poważnych portalach, a i wewnętrznemu funkcjonowaniu tego cuda bliżej raczej do scenariusza komedii na temat recenzentów, niż portalu jako takiego.

Normalnie czuję się z tego powodu zaszczycona...
Fenrir dość delikatnie (jak na niego) przedstawił istotę 'wielkiego' sztukatera.
Swoją drogą jestem ciekawa, czy nadal posiadają oni pocztę pantoflową, która donosi im o mało pochlebnych komentarzach na ich temat...
Żadna szanująca się osoba zbyt długo przy nich nie trwa, a wręcz przeciwnie.

Ja też się pod tym podpisuję, dobrze zrobiłam, że zrezygnowałam ze sztukatera. I można zauważyć, że co chwila ktoś odchodzi :D

no ja sie temu nie dziwie...

No właśnie widzę już kolejny raz narzekania na tę stronę i jestem bardzo ciekawa dlaczego. :D

@Black Vampire, byłe recenzentki Ci pewnie opowiedzą, ja mam pod ich adresem jeszcze kilka dodatkowych zarzutów, z których spora część mogłaby mieć poważniejszy finał, niż mailowe przepychanki.

@Fenrir, huhuh to ja widzę, że to grubsza sprawa jest, a nie tylko nieodpowiadające warunki współpracy. :o

O! To co wam takiego zrobili? Ja współpracuje z nim od ok. pół roku i jeszcze nie miałam nieprzyjemnych sytuacji, wręcz przeciwnie.

No jeżeli ktoś jeszcze szuka portali, to poniżej umieszczam listę tych, z którymi współpracuje lub kiedyś się kontaktowałam.
http://www.valkiria.net/ - Nie wiem, czy jeszcze szukają recenzentów. Warto zapytać. Miła współpraca, dużo czasu na napisanie recenzji, oczywiście nie dajcie im czekać w nieskończoność, możliwość poproszenia o egzemplarze książek do recenzji, które były wydane dano temu.
http://secretum.pl/ - Również miła współpraca. Dwa tygodnie na zrecenzowanie książki. Osoba, które zgłoszą się do tej strony, muszą liczyć się z korektą. Załoga oprócz przesyłania recenzji, prosi jeszcze o wysyłanie newsu, dotyczących wybranego działu. Recenzje książek od portalu mogą być publikowana jedynie na stronie oraz blogu autora.
http://www.kawerna.pl/index.php - Zazwyczaj miły kontakt, zależy na kogo traficie. Tutaj recenzje muszą być pisane na dużym poziome. Korekta ich zostaje przeprowadzona przez autora, załoga jedynie przesyła komentarze i uwagi.
http://www.tawerna.rpg.pl/ - Recenzje dla nich muszą być pisane na wyłączność. Nie jestem pewna, czy można publikować je na swoich blogach, chyba tak.
http://a-g-w.info/news.php - Nie wiem jak współpraca wygląda z tym portalem, ale można do nich śmiało słać recenzje powieści fantastycznych.
http://gildia.pl/ - tu wiadomo, recenzje muszą być jak najlepsze, bo portal ma dość wysoki poziom i jest dobry. Przyjmuje głównie fantasy.

Pewnie znalazło by się jeszcze kilka portali, ale obecnie nie mam ich adresów. Jeżeli sobie przypomnę, dam znać.

A teraz wypowiedzcie się, co takiego zrobił Wam ten Sztukater? Wolność słowa jeszcze panuje w tym kraju, więc nie powinni mieć do was pretensji, przecież to forum.

Ledina, do każdej ksiazki, ktora wybrales, dostawales tzw. gratis- czyli pozycje, ktorej nikt nie chcial wziac, taki odpadek. Do tego panuje tam niemaly bajzel, biora kazdego, kto sie nawinie. O czyms zapomnialam?A, no tak, brak korekty, ktora jest dosc przydatna rzecza;)

@Valkiria - pisałem dla nich niegdyś, obecnie nie ma to żadnego sensu.
@Tawerna RPG - portal praktycznie martwy, recki mogą czekać na korektę nawet po 2 miesiące
@Gildia - nie głównie fantasy, bo wbrew pozorom nie tylko o tym piszemy, ale faktycznie jest selekcja.

No tak, to fakt. Nie korygują recenzji. Pamiętam, że kiedyś było napisane przy zapisach, że dostaje się gratisy, aczkolwiek ja żadnego chyba nigdy nie dostałam. Teraz jednak, po wprowadzeniu nowej witryny, strona działa lepiej. Do całej paczki otrzymuje się tylko jeden gratis, więc pod tym względem doszło do zmian. ;)

Trafilas na lepsze czasy. Ja bylam wtedy, kiedy Agniecha byla zastepca, a Tomek chcial odejsc. ;)

To nie, tych czasów nie pamiętam. Teraz Agnieszki już chyba nie ma w załodze, bo ostatnio o niej w ogóle nie słychać.

I uwierz mi, że nie masz czego żałować...

@loho14: U mnie taka sama sytuacja była wczoraj. Dostałam odpowiedź na maila z informacją, że nie szukają obecnie nowych recenzentów, a ci, których przyjmują to prowadzą blogi od roku. Kwadrans później czytałam notkę u kogoś, kto ma bloga może z pół roku i zawarł współpracę z Merlinem ;) Strasznie chamskie.

@symtuastic: A możesz mi napisać ile czekałaś na odpowiedź? Zauważyłam, że Merlin Wam poodpisywał, nawet jeżeli była to odmowa, a u mnie cisza:/