Mery, też podczytywałam wszystkie rozmowy, kiedy akurat nie byłam na forum, no ale skąd mogłam wiedzieć, że robisz tak samo ;))
Czytanie Tolkiena, prawdę powiedziawszy, bardzo powoli mi idzie, fakt, czyta się przyjemnie, ale za dnia nie mogę się na nim skupić, a wieczorem szybko zaczynają mnie oczy boleć. Ale mam nadzieję, że dziś nic mi nie przeszkodzi w czytaniu.
A jeśli chodzi o Przeminęło z wiatrem, sama się sobie dziwię, ale mam ochotę obejrzeć film (bez czytania książki, o dziwo!).