Dawno, dawno temu (około 18 lat temu) czytałam książkę, która była thrillerem prawniczym wydanym w srebrnej serii Amberu.
Książka opowiadała o dziennikarzu (albo prawniku?), który po kilku rozmowach z człowiekiem (chyba czarnoskórym) oskarżonym o brutalne morderstwo stwierdził, że mu wierzy i zaczął szukać dowodów na jego niewinność, ale okazało się, że ten człowiek jednak zabił. I ten dziennikarz (prawnik?) znalazł na bagnach ciało młodej kobiety, wciśnięte pod jakieś korzenie drzewa, żeby nie wypłynęło na wierzch.
Tyle pamiętam.
Ktoś wie, co to może być za tytuł? Bo chętnie przeczytałabym to już jako dorosła kobieta, a nie Mały Kluseczek. :)