Ja wprawdzie nie mam doświadczenia, ale według mnie sensownie jest najpierw zaistnieć w sieci, a dopiero potem zabierać się za wydawanie książki. Przy czym sam blog w dzisiejszych czasach może nie wystarczyć, żeby zgromadzić odpowiednio dużą społeczność, a co za tym idzie, przekuć ilość wejść na profity. Z tego, co zaobserwowałam, największą moc oddziaływania jeśli chodzi o tematy zdrowia i diety ma obecnie instagram, większość blogerów równolegle tworzy treści właśnie na tej platformie, a sporo osób popularnych na instagramie wydaje potem książki. Napisałaś, że jesteś osobą nieśmiałą, dlatego pewnie ciężko byłoby ci początkowo dodawać jakieś instastories, ale mogłabyś zacząć od zdjęć i opisów, a kto wie, może potem przekonałabyś się do krótkich filmików? Życzę powodzenia!