W tym czasie jednak poszedłem inną drogą, zdecydowanie bliżej mi serduchem ku Panterze.
dobra ostatni i choć też jak Sepulturę, darzę ten zespół znikomym uczuciem, to ten numer na koncertach wypada genialnie. Tu jest wszystko, latająca perkusja, charyzmatyczne panowanie nad tłumem, maski i całkiem niezłe dźwięki.
Zapomniałem, wczoraj obchodził swoje urodziny Mikeey Dee, więc jeszcze z czasów Motorhead.