Ha... No ale takie ,,Kwiatki...'' to powinno się przerabiać na religii czy etyce, tak samo jak teksty papieża i biblię zamiast omawiać je na języku polskim, bo potem wychodzą takie akcje, jak ta, którą miałam w gimnazjum, że dostałam jedynkę za nieodrobienie zadania domowego, które polegało na przygotowaniu życiorysu świętej o moim imieniu.
A ja tego nie zrobiłam, bo raz, nie dostałam imienia po żadnej katolickiej czy prawosławnej świętej, a dwa, nie chodziłam na religię i nie chciałam pozwolić na to, żeby religia podstępem przyszła do mnie.
(Bo co mają życiorysy świętych do pisania rozprawek, którego - o zgrozo - akurat się nie uczyliśmy, bo ,,nie było czasu''?)
(Tak, miałam koszmarną polonistkę w gimnazjum.)