Ile książek rocznie czytacie?

U mnie marnie, tendencja spadkowa :( Kiedyś 60-70, teraz 33, ale może do 50 chociaż dobije, trzymajcie kciuki ;)

Według półek na innym portalu do tej pory 124 książki,więc zapewne dobiję do 200:)

Nie liczy się ilość lecz jakość. Ja mam na koncie średnio 50-60 książek i zaliczam do nich przebieg "od deski do deski", gniotów niedokończonych nie wliczam i staram się z nich rezygnować. Osobiście nie oglądam wcale TV, czytam raczej w godzinach porannych w weekendy (ok. 6:45-8:30) oraz czasem wieczorami. Żałuję, że nie dojezdzam do pracy komunikacją (np. pociąg) poniewaz miałbym więcej czasu na lekture.

Ja jakbym miała liczyć książki które zaczęłam czytać a nie skończyłam pewnie ze 150 by się uzbierało. Niestety już tak mam, że jak dana książka po kilku stronach mnie nie zaciekawi to ją porzucam. Sporadycznie zdarza mi się porzucać lekturę w połowie jeśli jest wyjątkowo nudna :)

Myślę, że koło 200-220

Chciałabym mieć tyle czasu, żeby czytać po 200 książek. Niestety czytanie dziwnych tekstów na studia zajmuje go bardzo dużo i ja zapewne zakończę rok z wynikiem koło 80 pozycji, ale wśród nich jest sporo takich 600-stronicowych ;)

@Emaleth, ja też na studia bardzo dużo czytam, jednak od czego są wakacje ;)

Około 80 książek. Poza tym lubię krzyżówki (jolki) i do środków komunikacji raczej biorę krzyżówki (bo lżejsze!). Książki jednak też czytam w drodze do i z pracy.

Ja czytam około 70 książek, niestety nie mam czasu na więcej :(

Dziś zaczęłam 138 w tym roku

No, no sporo czytacie. Aż wam zazdroszczę. Ja w tym roku MOŻE dojdę do tej symbolicznej liczby 52, ale tego nie jestem pewna. W tamtym roku udało mi się przeczytać 68, ale muszę przyznać, że kilkanaście z nich to książki z serii "Nie dla mamy, nie dla taty, lecz dla każdej małolaty", które mają ok. 100-130 stron. W tym roku postawiłam na bardziej wartościową literaturę, dlatego też taki spadek formy. ;)

Jak na razie doszłam już do 65, więc myślę że tak do 70-75 powinnam dojść. I zazdroszczę tym z Was, którzy mają możliwość czytać po 200 książek : > Chciałabym mieć na to czas i możliwości.

Ja nigdy nie miałam możliwości policzyć- przypominało mi się w lutym żeby to zrobić, a wtedy na ogół już dużo tego było;) teraz mam postanowienie na 2013 żeby to zrobić;)

Dobrym sposobem na policzenie jest zaznaczanie każdej kolejnej przeczytanej w naszym serwisie, ja przynajmniej się tym podparłam :)

W tym roku idę na minimum dwieście ;) Ale mam ten komfort, że studiuję dwie filologie i lektury dziko mnie radują ;)

Bazgrolnikowa, czy przy dwóch filologiach dajesz radę czytać jeszcze wybrane przez siebie samą książki?:) Ja przy jednej czasami przeczytam o wiele mniej wybranych samodzielnie niż bym chciała.

Czytam na przerwach, w autobusie, w kolejce do dziekanatu - i wychodzą co najmniej 2-3 książki tygodniowo. Czas się znajdzie, byle chęć była ;)

Nie liczyłam dotąd przeczytanych rocznie książek. Z początkiem marca tego roku założyłam blog, na którym recenzuje książki przeczytane od momentu jego powstania. Na dzień dzisiejszy mam za sobą 123 książki. Do końca tego roku możliwe, że dobiję do 150 :) Byłoby fajnie :)

Nie wiem jak wy to robicie, ale dla mnie 100 jest nieosiagamna. 2011 - 92, w 2012 jak dobije do 60 bede szczesliwa. Pytanie jeszcze czy ilosc idzie w parze z jakoscia, bo jakbym chciala to bym mogla i 10 ksiazek miesiecznie czytac, gdyby to byly wciagajace gnioty.
Mialam w tym roku przeczytac co najmniej 100, ale 60 mnie usatysfakcjonuje, poniewaz jakosciowo bylo lepiej niz w 2011r.

Bazgrolnikowa - również czytam w tramwaju czy też na wolnej przerwie. Aczkolwiek lubię chwilę dłużej posiedzieć przy książce i takie fragmentaryczne czytanie to nie to samo :)

Ja z kolei uwielbiam czytać książki w pociągu, a że jestem studentką to często podróżuje między domem a miejscem zamieszkania. Zakładam wtedy słuchawki na uszy, otwieram książkę i po prostu mnie nie ma. :)

Jak do tej pory udało mi się przeczytać ok. 40 książek, co i tak uważam, za dobre osiągnięcie biorąc pod uwagę bardzo ograniczony czas wolny.