W sumie powinnam, to tylko brak czasu...
Już się poprawiam:
Mam wrażenie, że tragizm historii Janka może nas łatwo zwieść. Gdy go spotkamy, zadamy mu parę pytań, poobserwujemy, to możemy stwierdzić, że Jan jest dobrym, skrzywdzonym przez los człowiekiem. Zalęknionym z powodu tego, co przeszedł. Jan nie wie, kim jest, nie pamięta twarzy rodziców, tak samo nie wie, że są kontynenty i był Napoleon. Nie ma pojęcia o starożytnej Grecji ani o filozofii. Wielu rzeczy nie wie nasz Jan. Ale widzi sens życia i śmierci, jest życzliwy ludziom i rozumie ich.