Ja uważam, że nasza rodzima fantastyka stoi na bardzo wysokim poziome, ale! Zależy czego się w książkach szuka.
Ja osobiście szukam przede wszystkim rozrywki. Mam taką pracę, że po godzinie ludzie już potrafią mnie zmęczyć, więc dla dobra zdrowia psychicznego dawkuje sobie rozrywkę w takiej formie.
Mimo to, polskie fantasy dostarcza mi też wielu takich ciekawych, filozoficznych, pouczających aspektów, ale w różnej formie.
Wezmy na przykład ostatnio przeczytanego przeze mnie Viriona.
Jak poczytacie opinie, to są skrajnie różne. Ludzie psy wieszają na Ziemiańskim, że seksizm, rasizm, brutalność i słaby język.
Ale jak się wczytać bardziej to można dowolnie interpretować wszystko, co się w Virionie dzieje. Np. Język. Jeśli bohater podróżuje w asyście dwóch zbieglych bandytów, czy będą oni prowadzic dialogi na wyszukanym poziomie, bułkę przez bibułkę, czy będą rzucali mięsem? Jeśli w Cesarstwie Luan, obecny jest system niewolniczy to czy właściciel takiego niewolnika będzie się zwracał jak do równego sobie, czy potraktuje jak psa? W tym wszystkim co zarzuca się Ziemiańskiemu możemy odczytać zwrócenie uwagi na najgorsze zakamarki ludzkich dusz.
I to jest właśnie piękne.
Myślę, że możecie dać szansę polskiemu fantasy, ale trzeba jasno określić czego szukamy.
Ja wszystkim polecam zawsze zacząć przygodę z "Panem Lodowego Ogrodu" Grzędowicza. Są głębokie przemyślenia, jest akcja, spiskowanie i magia.