"Omega" - jestem za 150 stroną, szybko się czyta, obrazki są pomysłowe i ładnie wykonane (nigdy nie lubiłam obrazków w książkach, ale te są naprawdę ciekawe). Co do fabuły, to muszę powiedzieć, że niektóre rzeczy mnie zaskakują, tak jak np. dom z mięsa (który jednocześnie obrzydził), ale nie jestem wielką fanką tego typu literatury- z akcją, która toczy się niby w realnym świecie, ale 75% to rzeczy nie mogące mieć tak naprawdę miejsca. Ale i tak mi się podoba :).
"Demi - Monde. Zima" - na początku odepchnęły mnie trochę przekleństwa, teraz już je bagatelizuję, ponieważ fabuła i pomysły autora rekompensują te wulgaryzmy. Szczególnie dobrze nakreślone są postaci, ich charaktery i zachowanie. Polecam! :)