Wiedziała, jak kogo załatwić - musiała mieć świetne geny! :) Takie rzeczy są zakodowane, mój niegdysiejszy amstaff doskonale umiał w biegu przewrócić nowofunlanda, choć nikt go tego nie uczył. :)
A że pańcia obroni, to rzecz oczywista, od tego ma się pańcię. :)
Gustaw lubi wszystko, poza swoją karmą, którą jada wyłącznie na spacerach, w domu jest ignorowana. No, może nie wszystko, nie przepada za żółtym serem, ale ogólnie co na stole, to dla Gucia. :D