Ale np. kradzież u Maggota, Rozbrykany Kucyk, narada Entów, czy wstawki Gimliego - zwłaszcza "krasnoludy są dobre na krótkie dystanse" czy "krasnoludem sie nie rzuca" zawsze wprawiają mnie w dobry humor. Zwłaszcza że Peter Jackson świetnie oddał wizerunek krasnoludów a Gimli to archetyp.
Pod słońcem Toskanii -może komedią nie jest ale na złą pogodę jest w sam raz. A tak, żeby sobie humor poprawić to np. 'Moje wielkie greckie wesele' 'Moja wielka grecka wycieczka' ewentualnie 'Testosteron' lub 'Kac Vegas"
"Love Wrecked", "Ona to on" - świetna komedia romantyczna, "All about Steve", "Bend it like Beckham", "Fame", "Labor Pains", "Disco robaczki" - ostrzegam, że nie są to filmy ambitne, po prostu śmieszne.
"Władcę Pierścieni" mogłabym oglądać zawsze i wszędzie :) To absolutne filmowe mistrzostwo i jeszcze nie obejrzałam lepszego filmu. ( może oprócz Gladiatora ;) Na szare i ponure dni polecam lekkie komedie np. "Oświadczyny po irlandzku", "Klik: i robisz, co chcesz", "Sabrina" ( ta z Audrey Hepburn ), "Asterix i Obelix. Misja Kleopatra", "Miłość i inne nieszczęście". Proste, ładne, łatwe i przyjemne ;)
TAK JEST. popieram. A propos, dawno nie oglądałem..muszę namówić żonę, bo też lubi. Ale trzeba zaznaczyć za @tanashi - SW 4-6! @interplaygirl - Aktualnie oglądam 5 sezon "Friends". Mam domową kolekcję i raz w roku (albo częściej) oglądam całość. A masz jakieś ulubione epizody? Moje to: "nikt nie śpi całą noc", "ten z szykowaniem się na przyjęcie" i "ten w którym Monica robi dżem" Klasyk!
Ja na deszczową aurę, z chandrą na dodatek, to wciągam nałogowo bajki, teraz mam wymówkę, że niby dla marysi ;-) a moje nr jeden to Kung Fu Panda, Shrek i Epoka lodowcowa. Na Mustangu zawsze się wzruszam i na japońskich też. A tu góruje Ponio i W Krainie Bogów. Bajki, bajki, bajki
"Nie zadzieraj z fryzjerem" super komedia ; ] i "American Pie" wszystkie części , a najlepsza jak dla mnie "Księga Miłości" , można się pośmiać do łez ;D
Hmm.. Zgadzam się z Tanashi, mi Gwiezdne Wojny zawsze poprawiają humor, ale do łez miałam okazję śmiać się jak oglądałm tak przez przypadek GW III część na Canal + i były one... z dubbingiem. Wiem jestem dziwna, ale ja ogólnie nienawidzę dubbingu i śmieszy mnie on. ''Rrrr'' też mnie rozwala. Jak przypomną mi się jakieś śmieszniejsze to dopiszę :)
"Smażone zielone pomidory" - świetny film, nastraja bardzo pozytywnie, więc będę go chwalić zawsze i wszędzie. Przed obejrzeniem myślałam: "A, jakaś obyczajówka, pewnie nudy i przewidywalne zakończenie", jednak się przemogłam i nie zawiodłam. Polecam! :)
To ja mam film, który uwielbiam po trudnych egzaminach oglądać (w bardziej przytomnym stanie mógłby być nie do zniesienia), ale może na deszczową aurę też pomoże. Jest to "But Manitu"- mało ambitna niemiecka komedia, ale ma w sobie coś co mnie przyciąga. A deszczowy dzień, według mnie, rozjaśni "Jasminum"
"Dirty dancing" i "Seksmisja" zawsze mi poprawia humor, ale ponad wszystko "Kabaret". To jest film, który oglądam co jakiś czas i mogę ciągle... bez względu na pogodę.