Film, jaki ostatnio obejrzeliście

interplaygirl
Bezsenność nieco przygnębiająca, surowy klimat i to ciągłe światło. Poza tym dobroduszny Robin Williams jakoś nie pasował mi do mordercy, ale może właśnie o taką postać chodziło, co to na pierwszy rzut oka nie wygląda.
Co do Sali samobójców, problem pokazany ciekawie. Irytowali mnie rodzice głównego bohatera, bo miałam wrażenie, że chcą natychmiastowej recepty na uzdrowienie syna i sytuacji. Odniosłam wrażenie, że gdyby wcześniej stanęli twardo, jak wtedy z tym odłączeniem kabelka od sieci i baczniej obserwowali syna, nie doszłoby do tragedii.

Amelia. Film świetny, a soundtracki to cudo.

Co do Amelii, ja się tym filmem totalnie rozczarowałam, oczekiwałam czegoś więcej.
Ale muzyka - zgadzam się - prześliczna. : )

Ostatnio byłam w kinie na "1920 Bitwa Warszawska" i uważam, że film był całkiem niezły, ciekawie dobrani aktorzy... oprócz Nataszy Urbańskiej, za którą nie przepadam, może jest ładna i dobrze śpiewa, ale sądzę, że kiepsko odegrała rolę Oli. Natomiast rola czekisty Bykowskiego odegrana przez Ferencego najbardziej mi się spodobała.Za film w skali od 1 do 10 daję 5.

Filmu, o którym chcę tutaj napisać, bynajmniej nie obejrzałam ostatnio. Ale mam pewien problem. A mianowicie nie pamiętam tytułu. Może wy mi pomożecie?

Facet handluje z mafią. Jadąc na spotkanie z żoną i synem, bładzi na pustyni(brak mu paliwa). Kiedy idzie się rozejrzeć, znika jego rodzina. Gościu znajduje pewien dom. Mieszka w nim stary facet z córką. Zachowują się dziwnie. Umeblowanie też pozostawia wiele do życzenia. Później są jakieś intrygi między głównym bohaterem, a "dziwnymi ludzmi". Na końcu okazuje się, że facet jest psychiczny i to on zabił swoją rodzinę. Film jest produkcji rosyjskiej XXIw.

Obejrzałam dzisiaj "Stroszka", po którym spodziewałam się wiele, wiedząc, że jeden z moich ukochanych wokalistów - Ian Curtis właśnie po obejrzeniu go popełnił samobójstwo.
A generalnie umiarkowany film, momentami naprawdę dobry z punktu widzenia analizy filmu, ale historią nie zachwyca.

Wczoraj oglądałam hoistoryczny.Rok 1612. Film fajny. Trochę magii w nimk za dużo. Ale polecam.

Wczoraj obejrzałam "Dziewczynę w czerwonej pelerynie". Bardzo ciekawy film, myślę,że warto go obejrzeć. Natomiast polecić również mogę "Chłopca w pasiastej piżamie ". Jednak największe wrażenie zrobił na mnie Will Smith w filmie "Siedem dusz". Jest to bardzo piękna i wzruszająca opowieść o człowieku, ktory stara się odkupić winy..

Siedem dusz jak na mało wyrafinowanego wyciskacza łez wujków amerykanów był naprawdę dobry i chociaż widziałam manipulacje moimi uczuciami i to dosyć tanie, poddałam się im :)

A "Chłopca w pasiastej piżamie" chcę zobaczyć.

@Zagadkowa ja bym podłożyła "1612" pod baśn, Ruscy trochę przerysowali, i wyszło to, co wyszło :)

Jak widzę, nikt mi tutaj nie pomoże? :(

"Requiem", niemiecki film z 2006 roku traktujący o odnajdywaniu siebie wśród sprzecznych moralności, ocierający się o ezgorcyzmy i chorobę psychiczną. o tym jak zaściankowe myślenie najbliższego otoczenia pośrednio doprowadziło do koszmarnego stanu młodą dziewczynę.
historia prawdziwa i wstrząsająca.
świetnie odegrana główna rola.

Ja miałem filmowy weekend. W kinie na Halloween - "Gabinet doktora Caligari". Klasyk filmu grozy. Chyba każdy, kto interesuje się filmowym horrorem - zna treść tego dzieła. Wrażenia do dziś robią dekoracje i psychodeliczny klimat.
A w telewizji - "Punisher" (świetna ekranizacja serii Gartha Ennisa) - dla mnie mnie jedna z najbardziej udanych adaptacji komiksów Marvela. Pojedynek z Rosjaninem to majstersztyk.
No i na deser - "Rio Bravo" - westernowy klasyk nad klasyki. John Wayne, Dean Martin, Ricky Nelson, Angie Dickinson - zagrali brawurowo. Iskrzy od świetnych dialogów i poczucia humoru. No i muzyka Dimitriego Tiomkina. Ponadczasowy film Howarda Hawksa.

Gabinet Doktora Caligari, owszem jest przerażający, ale ja go oglądałam chyba w złym dniu, o bardzo mnie wtedy rozdrażniał i niepokoił - bardziej niż pewnie powinien. I przez to nie wspominam go jakoś dobrze.
Pokaz z muzyką na żywo, to dopiero musi robić wrazenie;)

Akurat na mnie muzyka zrobiła najmniejsze wrażenie. Zespół owszem niezły. Ale wolałbym jak w starym kinie - klasycznego tapera i jego pianino.

Ja byłam niedawno w kinie, ale film wybrałam trochę z przypadku. Akurat nie grali nic z gatunku, który lubię więc postanowiłam zobaczyć "Dług" Johna Maddena. Nie jest to jakas rewelacja, ale zrobił na mnie dobre wrażenie. Czas w kinie minął mi szybko, absolutnie sie nie nudziłam. Akcja wydawałoby się trochę monotonna, ale potrafiła czasem przyspieszyć i zaskoczyć, jak na triller przystało. Było też kilka minusów, które mnie troche raziły. Najwięszy to ten, że młodego bohatera grał Sam Wortington a starego aktor zupełnie do niego niepodobny.

"Wielki błękit". Tak właściwie nie spodziewałam się, że tak bardzo mi się ten film spodoba. ;) Wielki pozytyw ogólnie

"Zabawna buzia" - co mogę powiedzieć, sympatyczna historia... zabawna:)

Twelve i Ludzka stonoga. Ten drugi jest tak beznadziejny, że szok. Dodatkowo Tunel-coś podobnego do Paranormal Activity jeśli chodzi o kręcenie kamerą.

Kinga - i najlepsza scena taneczna z fascynująco szczupłą i zgrabną Audrey w czarnych getrach i golfie - i wciąż nieziemsko seksowną :)

Ha, no to było boskie;)

"Epidemia strachu". Dobry film. Przestroga przed światową zarazą i siłami, które, wietrzą w każdej chorobie źródła dochodów. No i ostrzeżenie, przed ogłupieniem przez mądrości serwowane na internetowych blogach "specjalistów od wszystkiego i teorii spisków". A do tego nieźli aktorzy i dobre tempo filmu.

"Wyjazd Integracyjny" dość kiepsko wyszło. Film reklamowany hasłem "Amerykanie mają swoje Vegas, ale to my znamy się na Kacu ! ", ciekawi mnie w takim razie będzie reklamowany "Kac Wawa". Tak czy inaczej film posiada kilka "śmiesznych" momentów, lecz generalnie leży montaż, muzyka i scenariusz. Pomysł ściągnięty poniekąd z Kac Vegas i zakończony w okropny sposób. Można sobie ten film spokojnie darować.

Marley i ja
na podstawie książki Johna Grogana o niszczycielskiej sile labradora, należącego do pewnej rodziny. Był niesamowicie kochany i wierny, ale co zeżarł i zniszczył to jego. ;p
Bardzo mi się podobał.

Saga "Millennium" Larssona jest świetnie nakręcona, obejrzałam wszystkie trzy części w dwa dni. W ogóle kocham skandynawskie kino. Oglądał ktoś "Reprise"? Polecam z całego serca, jeśli nie. Z pewnością Was zainteresuje, bo to film o dwóch młodych pisarzach :)

"Być jak John Malkovich" - fantastyczny film, mega surrealistyczny, pokrętny z naprawdę ciekawą fabułą. Świetnie nakręcony, zabawny.
Polecam!

O tak, inter, zgadzam się z tobą! Film świetny, poza tym taki aktor jak Malkovich mmm... ;) zresztą ogólnie obsada aktorska niezła.

Oglądał ktoś z was może "Jabłka Adama"? ;D

Nie oglądałam. :)

Ostatnio oglądałam Monte Carlo, nie wiedziałam co wybrać i Jutro, kiedy zaczęła się wojna czy jakoś tak. Może być.

Właśnie obejrzałam Wehikuł czasu :) Rzadko zdarza mi się oglądać film nakręcony na podstawie książki, której nie czytałam, ale w tym przypadku nie żałuję. Film jest rewelacyjny (mimo trochę nudnego początku)!
Zobaczymy, jak będzie z książką.

Wczoraj oglądałam "Zapowiedź". Generalnie lubię filmy z Nicolasem Cagem. Plus za element zagadki z liczbami. Nie lubię filmów o końcu świata, ale ten był całkiem w porządku, choć z tą fantastyką na końcu trochę pojechali :D