nadrabiam, nadrabiam
''Miasto złodziei'' - akcja, akcja i jeszcze raz akcja. Świetny film, coś jak ''Riders'', ale o wiele lepszy.
''Wojna żeńsko-męska'' - nie podobały mi się sceny ''sztuczne'' te z tą ''czerwoną doliną'' i jak niby jej córka miała skakać, chmury były niewiarygodnie sztuczne, tak w ogóle to te sceny powinni wyciąć. Po za tym film bardzo dobry.
''Jestem numerem cztery'' - zgodzę się tu z ceishą, zalatywało ''Zmierzchem'' ale o wiele lepszy klimat.
''Śniadanie do łóżka'' - niewiarygodnie dobry film. Świetny pomysł, niektóre sceny rozbrajające.
''Piekielna zemsta'' - z pewnymi rzeczami przesadzili z tym piciem z czaszki, czy też z tym postrzelonym okiem... Cage i ta dziewczyna ratowali cały film, ale ogólnie myślę, że zrobiony został tak z przymusu...